Ropowica
Re: Ropowica
Czyżbyś zaglądała na moją skrzynkę mailową i wiedziała lepiej ode mnie?
Od 4 września nie dostałam odpowiedzi z lecznicy na maila, który wysłałam na podany przez Ciebie adres. I naprawde nie wiem skąd ta wiedza, że odpowiedź była, bo na moją skrzynke nic z lecznicy nie przyszło.
Od 4 września nie dostałam odpowiedzi z lecznicy na maila, który wysłałam na podany przez Ciebie adres. I naprawde nie wiem skąd ta wiedza, że odpowiedź była, bo na moją skrzynke nic z lecznicy nie przyszło.
- Malgosiaczek_27
- Posty: 1587
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51
Re: Ropowica
To jak z tą odpowiedzą? Była czy dopiero będzie? Bo jesteśmy jej bardzo ciekawi.mazurowska pisze:Oj,była odpowiedż,była
- Grot
- Posty: 438
- Rejestracja: niedziela 09 wrz 2012, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Pyskowice/ Zabrze
Re: Ropowica
Chyba się domyślicie
Trzymajcie za nas kciuki Na szczęście dzięki Pani Nowaczek Grot jest we właściwych rękach wet.
Pozdrawiam!
Trzymajcie za nas kciuki Na szczęście dzięki Pani Nowaczek Grot jest we właściwych rękach wet.
Pozdrawiam!
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Ropowica
Mocno trzymamy kciuki za maluszka.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Ropowica
Jak jest w dobrych rękach to z godziny na godzinę będzie widać poprawę
Swoją drogą....może by tak zrobić jakąś ogólnopolską akcję uświadamiania wetów o ropowicy u ogarów??
Juz od jakiegoś czasu słyszę o rozkładaniu rąk przez lekarzy i twierdzeniu, że nie wiedzą co psu jest....
Może w formie prośby o rozesłanie po izbach lekarskich...może pisam do powiatowych z prośbą o uczulenie na swoim terenie...
Na pewno hodowcy powinni mówić swoim klientom o możliwości wystąpienia choroby i sposobie leczenia.
Wtedy diagnoza będzie szybsza i krótszy czas leczenia.
Nie każdy jeździ ze szczeniaczkiem do kliniki...w większości przypadków odwiedzany jest najbliższy wet...a niedoinformowanie sprawia, że maluch dostaje pomoc o kilka dni za późno
Swoją drogą....może by tak zrobić jakąś ogólnopolską akcję uświadamiania wetów o ropowicy u ogarów??
Juz od jakiegoś czasu słyszę o rozkładaniu rąk przez lekarzy i twierdzeniu, że nie wiedzą co psu jest....
Może w formie prośby o rozesłanie po izbach lekarskich...może pisam do powiatowych z prośbą o uczulenie na swoim terenie...
Na pewno hodowcy powinni mówić swoim klientom o możliwości wystąpienia choroby i sposobie leczenia.
Wtedy diagnoza będzie szybsza i krótszy czas leczenia.
Nie każdy jeździ ze szczeniaczkiem do kliniki...w większości przypadków odwiedzany jest najbliższy wet...a niedoinformowanie sprawia, że maluch dostaje pomoc o kilka dni za późno
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Ropowica
Trzymamy kciuki.
Węszynosko masz rację. I fajnie byłoby jeszcze wskazać jak najszybciej się to leczy. Takie wytyczne dla właścicieli i lekarzy wet. tak na wszelki wypadek.
Węszynosko masz rację. I fajnie byłoby jeszcze wskazać jak najszybciej się to leczy. Takie wytyczne dla właścicieli i lekarzy wet. tak na wszelki wypadek.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Ropowica
Ja myślę, że mówienie klientom jest dobrą drogą. Nie wiem czy wysyłanie pism do wetów ma sens - jak ktoś się interesuje to zna i objawy i leczenie, bo choroba jest opisana i w książkach i w czasopismach branżowych.
Trzymamy kciuki za malucha.
Trzymamy kciuki za malucha.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Ropowica
Mnie się wydaje, że taka łączona akcja przyniosła by jakieś efekty. Nie każdy hodowca ropowicę "zaliczył" nie informuje o chorobach nabywców szczeniąt.
A weci w magazynie kiedyś tam przeczytali, oglądnęli paskudne jakościowo zdjęcie , magazyn odłożyli na półkę i zapomnieli...
Większość małomiasteczkowych lekarzy na oczy ropowicy nie widziała, bo raz, że malutko ogarów, dwa, że w większości zdrowe.
Jak się im przytrafi raz na całą karierę przypadek, to na pewno nie pamiętają, że czytali w magazynie o takiej przypadłości u ogarów.
U nas w Krośnie głowę daję za Jasia Ryka i jego córkę Grażynkę...a reszta
A weci w magazynie kiedyś tam przeczytali, oglądnęli paskudne jakościowo zdjęcie , magazyn odłożyli na półkę i zapomnieli...
Większość małomiasteczkowych lekarzy na oczy ropowicy nie widziała, bo raz, że malutko ogarów, dwa, że w większości zdrowe.
Jak się im przytrafi raz na całą karierę przypadek, to na pewno nie pamiętają, że czytali w magazynie o takiej przypadłości u ogarów.
U nas w Krośnie głowę daję za Jasia Ryka i jego córkę Grażynkę...a reszta
Re: Ropowica
W "magazynach" to akurat o ogarach nie ma . tylko ogólnie o ropowicy. I ja nie piszę, że nie. Tylko, że nie wiem.