Mała czarna, korpulentna czyli Beza ( Brzana z Przewiesia)

[Psin+co]

Chyba muszę założyć tego bloga, żeby opisać idealnego ogara.... Do tej pory... Bo chyba wkracza w wiek młodzieńczej przekory....

[BasiaM]

Idealny ogar ? Dobre
Toż to uparty osioł, który do końca życia będzie próbować ustawiać sobie domowników i robić czego dusza zapragnie

[aganowaczek]

Basia - jak wiesz to po co rozgadujesz? Im dłużej będą mieli takie przekonanie tym lepiej
Czekamy na zdjęcia ideału

[BasiaM]

Basia - jak wiesz to po co rozgadujesz?

Żeby za dużego szoku nie dostali

[1e2w3a]

Mała i korpulentna, jest i czarna i biała (Beza) i do tego jeszcze z idealnym charakterem. Ale ogar! Też bym jakieś zdjęcia oglądnęła.

[Psin+co]

Rozumiem, wszystkie zdjęcia z wątku powitalnego są psu na budę... No to jest powód żeby nowy aparat kupić

[aganowaczek]

Rozumiem, wszystkie zdjęcia z wątku powitalnego są psu na budę.

hihihihi...zdjęć zawsze ZA MAŁO!

[Psin+co]

Zdjęcia... w telefonie, aparacie, dużo ale za to kiepskich.... Trzeba znaleźć, zgrać, zmniejszyć.... A potem to i tak nie to miało być.
Ok, żeby było jak teraz wygląda to jedno, z zeszłego weekendu. Piesek (wczoraj) ważył 23,3 kg i chyba zaczyna rosnąc w górę. No ale bloga to trzeba by zacząć od początku....

[Psin+co]

Początek był taki że po prawie 2 latach bez psa, powoli szukaliśmy beaucerona lub czegoś mniejszego, ładnego a o "łatwiejszym" charakterze. Sporą siłą reklamową wykazało się Ogarkowo, więc pokazywałem rodzinie zdjęcia szczeniaków. Ułana na Tropie, Żagwina, Żenady... A w końcu pojawiło się świetnie sfotografowane Przewiesie z psami czarnymi, podpalanymi które miały u nas największe szanse. OK, dali się namówić na wyjazd celem obejrzenia piesków...Bo przecież drugiego psa trzeba wybrać odpowiedzialnie... I tak w sobotę, po pracy o 14-tej wyjechaliśmy w stronę Sulęcina.
Szczeniaki wypuszczone wieczorem na podwórko "rozbiegły się wesoło". Generalnie nie zwracały uwagi na ludzi bawiły się w grupkach. Potem mama Polka podbiegła do nas, sprawdziła czy to ludzie co głaszczą i nie trzeba bronić malców, a na końcu Vik popatrzył na wszystko z boku, dał się pogłaskać (no jak musisz to ci pozwolę) i czmychnął na spacer. Tak dokonaliśmy w pełni profesjonalnej oceny charakteru... A pan Wojtek wykorzystywał czas żeby opisać jak to z ogarem jest, jaki on jest i sprawdzić co my na to. Bynajmniej nas nie namawiał....
Aha, panie zajrzały małej, czarnej, "różowej" w podniebienie...

[1e2w3a]

. Piesek (wczoraj) ważył 23,3 kg i chyba zaczyna rosnąc w górę. No ale bloga to trzeba by zacząć od początku....

No to spora dziewczyna z niej się zapowiada. Moja Bona dwa dni temu ważyła 19,3 kg czyli podobnie jak Ares w jej wieku. Jest taka bardziej szczupła.