Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Józef
Posty: 555
Rejestracja: niedziela 19 paź 2008, 10:58
Gadu-Gadu: 3660621
Lokalizacja: Śląsk

Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: Józef »

carmen pisze:deptanie to najlepsza metoda na wyskakiwanie.

W podobny sposób nauczyłam psa niepakowania sie pod auto. Wziełam rower... pies biegał mi pod kołami. No więc zeszłam z rowera i prowadząc straszyłam ją, że ją najadę. Od czasu do czasu dojeżdzając do łap - tak żeby poczuła. Odruchowo łapy zabierała... Teraz nie muszę się stresowac, że wieczorem pies wbiegnie mi pod auto.

Ciekawe jak robią to inni... jak trzeba bedzie to podzielę wątek
No właśnie ... auta :mysl_1: zauważyłam ze Kusy w ogóle "nie czuje" że ulica czy auto stanowi jakieś zagrożenie a czasem prawie włazi prosto pod jadący samochód i trochę się boję nieszczęścia jakiego
ale czy tu w ogóle ktos ma jakiś pomysł żeby mu uświadomić że to groźne
zwłaszcza że KUSY ma dobre skojarzenia z samochodem i lubi jeździć bo to najczęściej oznacza długi spacer (podjeżdżamy samochodem do lasu)
Carmen może faktycznie podzielić wątek :roll:
http://www.ogarpolski.strefa.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
STANOWCZE "NIE" DLA PRAKTYKI ROZMNAŻANIA OGARÓW POLSKICH Z ENTROPIĄ! - KONSEKWENCJI ŁAMANIA NORM FCI NA WYSTAWACH PSÓW RASOWYCH W POLSCE.
Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: Wigro »

Tak, to jest problem,
my psy nie zwracamy uwagi na kupę żelastwa które jedzie i nie umiemy ocenić zagrożenia ani odległości,
no chyba że koparka chce mnie walnąć łyżką albo boja buja się na środku jeziora wtedy będę głosił.
Co innego sarenka albo zajączek, potrafię ocenić odległość.
Mój ludź uczy mnie żebym przystanął przed asfaltem abo torami ale słabo mu idzie.
PS Też lubię jeżdzić, bo z jeżdżenia są tylko fajne sprawy.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: wladekbud »

To zapytam od razu odnośnie jeżdżenia.
Nasz psiak ślini się niemiłosiernie, już w minutę po ruszeniu. Samochód zaśliniony, my zaślinieni. To z czasem przejdzie, gdy przyzwyczai się do jazdy? Jak początkowo ułatwić jazdę (bo domyślam się, że to ze stresu, choroba lokomocyjna po minucie od ruszenia raczej się nie zaczyna)?
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: rafkow »

Ja z Makiem miałem podobny problem. Ślinienie, zaczynało się już w momencie zbliżania do samochodu. Po 10 minutowej podróży, z samochodu wylewałem litry śliny. Odblokował się, po przeprowadzce do bagażnika (tam widać ma większe poczucie bezpieczeństwa, chociaż z drugiej strony pcha się do przodu samochodu). Co prawda ślinienie całkowicie nie zanikło, ale nie wysiada już mokry z samochodu. W chwili obecnej, można rzecz, że osiągnęliśmy zadowalający poziom produkcji śliny w samochodzie ;)
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: ogończyk »

Witam. Widzę, że wątek skierował się w stronę ślinienia. ;) Od razu więc napiszę, że moje psy się ślinią i nie mam pomysłu co z tym zrobić.Natomiast co do niebezpieczeństwa ze strony aut, nie wiem, czy pomogę, ale opiszę swoje doświadczenie. (A nuż?) Otóż kiedy martwiłem się a'propos NUTKI i mojej ambicji, żeby mogła chodzić luzem, wykoncypowałem, że łatwiej będzie psa nauczyć ostrożności w stosunku do drogi, niż nieufności do aut. Zwłaszcza, że nie chodzi przecież o wszystkie auta! Szło mi o to, żeby pies nie wbiegł jak zagapione cielę pod auto, tylko, żeby w najgorszym razie, zyskał moment na zauważenie nadjeżdżającego. Od tamtej pory zasadą stało się, że pies nie może bez pozwolenia wejść na jezdnię. Pies dochodząc do KAŻDEJ asfaltowej drogi słyszy "CZEKA PIES" ! Naturalnie pierwsze kilkanaście tysięcy razy ćwiczyliśmy na drodze mało uczęszczanej. Ze smyczem, ale zwłaszcza bez. Czasem pies miał zostawać, a ja przechodziłem, itp wariacje na temat przechodzenia. Aż uznałem, że pies zakodował dostatecznie, o co mi chodzi, tzn, że NIE WOLNO MU PRZEJŚĆ SAMEMU PRZEZ ULICĘ.
Doszło do tego, że przez kilka lat NUTKA chodziła luzem również po bardzo ruchliwych ulicach Rzeszowa, co z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się idiotyczną brawurą z mojej strony.
Pozdrawiam serdecznie.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: wladekbud »

rafkow pisze:W chwili obecnej, można rzecz, że osiągnęliśmy zadowalający poziom produkcji śliny w samochodzie ;)
No, u nas poziom produkcji jest kosmiczny. Żona ostatni zapytała, czy nie można tego gdzieś sprzedawać, bo bylibyśmy bogaci. Może da się na coś przerobić psią ślinę? Skoro je się jaskółcze gniazda? :D

A odnośnie jazdy w bagażniku, to fajnie ale jak ma się kombi. Pod koło zapasowe przecież go nie schowam :)
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: rafkow »

Nie mam kombi, ale dwa ogarki mieszczą się i nawet zbyt pogniecione nie wyszły ;)

ps. Zdjęcie Ani W
Załączniki
transport_ogarków.jpg
transport_ogarków.jpg (48.28 KiB) Przejrzano 6174 razy
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
Paula
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 1600
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
Gadu-Gadu: 3818816
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: Paula »

Zdecydowanie kombi nie jest potrzebne! Im więcej pies ma miejsca w samochodzie tym (według mnie) komfort jazdy jest mniejszy, bo na każdym możliwym zakręcie "lata". Musi mieć miejsce, żeby obrócić się, położyć itd. ale nie może mieć za dużo przestrzeni, bo jest to także niebezpieczne.

W tej chwili nie mam dobrej foty, ale Świt świetnie jeździ w bagażniku Micry (co prawda tylna kanapa przesuwa się do przodu, ale jeśli podróżuje pięć osób i pies, to Świt ma tego miejsca trochę mniej... i daje radę). ;)
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: Ania W »

rafkow pisze: ps. Zdjęcie Ani W
No niestety - ani samochód ani zawartość nie są moje ;)

Przychylam się do zdania Pauli - za dużo miejsca wcale psu nie "robi dobrze", za to w wielu przypadkach dobrze robi przewożenie psa w klatce (pod warunkiem wcześniejszego przyzwyczajenia do tej klatki).
W dużym stopniu psy z tego wyrastają ale trzeba jeździć i ta jazda musi się psu dobrze kojarzyć tak jak i sam samochód - najlepiej na przykład żeby samochód nie kojarzył się tylko z wizytą u weterynarza.
Awatar użytkownika
Hajduk
Posty: 40
Rejestracja: piątek 14 lis 2008, 10:04
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak nauczyc psa, że auto może stanowic dla niego zagrożenie?

Post autor: Hajduk »

ogończyk pisze:...Doszło do tego, że przez kilka lat NUTKA chodziła luzem również po bardzo ruchliwych ulicach Rzeszowa...
Ogończyk, ile czasu zabrał Ci taki trening i w jakim wieku psa zaczęliście to ćwiczyć? W mieście taka umiejętność psa to bywa sprawa życia!



Co do śliny w czasie jazdy: Obstawiam, że to może być łagodniejsza forma choroby lokomocyjnej.
U mojego psa na szczęście to w ogóle nie występuje. Poniżej znaleziony w necie pierwszy lepszy opis. Co prawda nie dla psów tylko dla ludzi ale w tym chyba nasze gatunki mogą być podobne.
** Objawy choroby lokomocyjnej

Choroba lokomocyjna objawia sie najczesciej:

- ogólnym zlym samopoczuciem,
- nudnosciami,
- wymiotami i bólami glowy,
- bladoscia skóry spowodowana skurczami naczyn krwionosnych,
- wzmozona potliwoscia,
- slinotokiem,
- zaburzeniami rytmu serca
ODPOWIEDZ