Konkurs Tropowców dla Ogarów i Gończych-Piotrków 21.08.11

[Ania W]

A kto z was tutaj będzie próbował swoich sił?
Ja sobie zgłoszenie ściągnęła...i myślę, i myślę...

[qzia]

U mnie tylko Sonia labek) i biały jamniczek nadają się na konkurs ale jedno nie ma czapraka a drugie ciut przy małe nawet na gończego.
Pozdrawiam Kasia

[Darianna]

ja w tym czasie mam Field Trialsy A z ciekawości ile u Was liczą wpisowego? Bo u nas dla niemyśliwych 150zł, mysliwi 100zł...

[ania N]

Myślę, że weźmiemy udział w konkursie

o ile dobrze się doczytałem to z wpisowym tak samo 150 niemyśliwi i 100 zł myśliwi

Jacek

[Asia_i_Bora]

Cóż za zachęcające kwoty do zgłoszenia

[Ania W]

Takie kwoty niestety stają się codziennością (nie wiem czy pamiętacie ale mi zaproponowano 200 za próby )
Mnie się coś o uszy obiło że 100 ma być...

[gryfna]

Zwariowali z tymi opłatami
Głównie dlatego odpuszczę sobie tym razem, ale chętnie pokibicuję

[Danuta]

Nie, no uważam, że powariowali z tymi opłatami...

Miałam zamiar zgłosić Lokisa ale nie lubię jak ktoś wpuszcza mnie w maliny...

Po pierwsze: dlaczego są inne ceny dla myśliwych i niemyśliwych? To, że myśliwi płacą składki mnie nie przekonuje... Zawsze uważałam, że takie konkursy mają promować psy rasowe w myślistwie, przyciągać ludzi do lasu... a mnie takie różnicowanie odstrasza... Ja i mój pies nigdy nie będziemy polować, konkursy to dla mnie zabawa, promocja rasy, dla psa ćwiczenie, które lubi i w którym się spełnia. Nie widzę sensu dlaczego mam płacić więcej za pokazanie myśliwym pracy mojego psa. Przecież spędzać czas w lesie na tropieniu możemy równie dobrze na warsztatach, czy sami indywidualnie. Jaki dla mnie ma sens jechanie na imprezę na której jestem z góry potraktowana... delikatnie mówiąc jako "większy sponsor"?

Po drugie: jak zrozumiałam z zapisu na stronie piotrkowskiego PZŁ, ceny wszystkich imprez kynologicznych to 150 zł dla niemyśliwych. Nieważne czy to konkurs międzynarodowy z prawem przyznawania CACIT, czy krajowy, czy regionalny... To też jest trochę bez sensu...

Jeśli po konkursie znowu będzie nagonka, że tak mało ogarów wystartowało, to myślę, że to z winy organizatorów . Gdyby ceny były niższe zdecydowanie więcej ludzi włączyłoby się do zabawy w lesie.

(A wiecie, że na zeszłorocznych field trialsach w Kolbuszowej sprytny organizator potrafił załatwić fundusze unijne, impreza kosztowała 35 zł od psa, a właściciele przyjeżdżający z odległości większej niż 100 km mieli bezpłatny nocleg... Można?... Jak się chce nieco wysilić to można...)

[100lic]

Danuta,
wystarczyło się najpierw spytać.
Sprawa jest dosyć prosta.
Chodzi o nową ustawę o VAT ze stycznia tego roku. Jeśli się nie mylę art. 43
Mówi on o tym, że świadczenia na rzecz członków danej organizacji są zwolnione z VAT.
A co do wysokości opłat... no cóż, nie jest to mało.
Ale trzeba opłacić sędziów, noclegi, poczęstunek, tusze zwierzyny na koniec ścieżki (już skórką się nie opęka tak łatwo). Zaproszenia, dyplomy, paliwo, farba itd. itp.
Do tego musisz mieć chętną ekipę, która przez dwa tygodnie będzie mogła poświęcić sporo czasu na oznakowanie i założenie ścieżek.
15 ścieżek to jest jakieś 60 kilometrów do przejścia w trudnym terenie.
A chętnych do pracy coraz mniej.

pozdrawiam i do zobaczenia

[Ania W]

Danuta,
wystarczyło się najpierw spytać.
Sprawa jest dosyć prosta.
Chodzi o nową ustawę o VAT ze stycznia tego roku. Jeśli się nie mylę art. 43
Mówi on o tym, że świadczenia na rzecz członków danej organizacji są zwolnione z VAT.

A VAT to 50%?
Bo opłaty dla niemyśliwych w tym przypadku są większe o 50%.

A co do wysokości opłat... no cóż, nie jest to mało.
Ale trzeba opłacić sędziów, noclegi, poczęstunek, tusze zwierzyny na koniec ścieżki (już skórką się nie opęka tak łatwo). Zaproszenia, dyplomy, paliwo, farba itd. itp.
Do tego musisz mieć chętną ekipę, która przez dwa tygodnie będzie mogła poświęcić sporo czasu na oznakowanie i założenie ścieżek.
15 ścieżek to jest jakieś 60 kilometrów do przejścia w trudnym terenie.
A chętnych do pracy coraz mniej.

pozdrawiam i do zobaczenia

Ja to wszystko rozumiem...ale robi się błędne koło.
Ceny w górę, mniej startujących. Mniej startujących koszty dzielą się na mniej osób...czyli ceny w górę.
Oczywiście im mniej startujących tym mniej ścieżek do ułożenia ale pewnie rzeczy logistycznie i tak trzeba załatwić...
Ja zgłosiłam ...ale dla mnie też powoli robią się to ceny zaporowe.