Korek całkiem Liliowy ;)

Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Jotka »

Nareszcie! I ja mogę rozwinąć skrzydła i pisać w nieskończoność rozmaite peany na temat własnego psa.

Marzenie stało się rzeczywistością - mamy Korka, syn Jemioły, zwanej Lili i Hultaja. To jeden ze znanej bandy dziesięciorga braci i sióstr z Liliowych Łąk :happy3: .
Spryciarz uwiódł nas od pierwszego wejrzenia. Nie wiem, jak to zrobił, chyba zastosował Słynne Ogarze Spojrzenie... Nastąpił tak zwany coup de foudre i odjechał z nami w siną dal ;) .
Pierwszy etap: urokliwy ogród znajomych poznańskich, na drugim końcu miasta. Dzielnie zrobił siku, został bardzo obficie pochwalony i następną godzinę spędził z Zosią i z pelargoniami, oraz z multum innych prześlicznych roślin, kwitnących i nie :gleba: . Pierwszy raz napił się ze swojej miski.
Wyposażona byłam w niezbędne sprzęty, omówione szczegółowo w wątku o szczeniętach. Wszystko bardzo się przydało - najbardziej ręczniki papierowe :gleba: i podkłady poporodowe (gorąco polecam!).
Korek nader dzielnie zniósł pierwszą, dosyć długą, podróż samochodem. Dwie trzecie zwyczajnie przechrapał, przytulony czule do moich butów. Potem była przerwa na siusiu i picie, oraz krótki spacerek. Następnie znowu chrapanko. I - jak to bywa we wszystkich bajkach - kryzysik... Obudził się - mam wrażenie, że przede wszystkim głodny. Nic dziwnego: wieczór, samochód, trzęsie, a on ma zaledwie wspomnienie śniadania w brzuszku. Najpierw znacząco trącał mnie nosem. Później wspiął się i wlazł mi na kolana. Następnie dyskretnie zsunął się z powrotem, powymiotował sobie kilka razy taktownie na różne szmatki - nie zaś na kolana pańci! :silacz: Taki z niego mistrz.

Dalej było rozmaicie. Troszkę piskotał. Wzdychał głęboko. Popatrywał na mnie z głębokim wyrzutem. Jęczał melancholijnie. Podziwiałam rozmaite pozycje, które przybierał do drzemki, od czasu do czasu - doprawdy, z trudem przełykałam ślinę, patrząc na to zupełnie niemożliwe wygięcie szyi i łebka, wtulonego pod kątem prostym w moją nogę...
W końcu zajechaliśmy, próba krótkiego spaceru - bezowocna w sikanie :placzek: . Trudno. Przekroczyliśmy progi domu, poznaliśmy resztę (przyjaznej) sfory :happy3:. Pierworodny chwilowo nieobecny - sobotnia impreza - nikt zatem nie wyraził dezaprobaty. Korek dzielnie strawestował schody, prowadzące do wejścia na klatkę schodową, ale już ażurowa wspinaczka na pierwsze piętro okazała się nazbyt przerażająca ;) .
Nieśmiało zwiedził dom, pożarł spore ilości RC, pił i pił, i pił, biedaczysko... Wzgardził wszelkimi zabawkami, olał łososiowe serduszka, nie miał najmniejszej chęci do zabawy, aż w końcu padł nieżywy na miękkiej wykładzinie w pokoju Juniora. Został szybko przeniesiony na swoje legowisko, z kocykiem wymemłanym uprzednio przez mamę. Godzinę później zaobserwowałam pijackie pałętanie się w kierunku miski z wodą i równie pijacki powrót na leżysko :gleba: .
Chrapie i chrapie, ja też się kładę, bo kto wie, o której zostanę obudzona :gleba: .
Zdjęcia jutro!
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Chaszczy »

"Liliowa banda", widzę, nie zamierza kończyć blogowego desantu. No i dobrze! :D
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Awatar użytkownika
martaimicho
Posty: 323
Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: martaimicho »

Witamy serdecznie Korka i jego Rodzinkę :piwko:
brat Coffi vel Lubo z familiją :P

a jakie jest korka metrykowe imię??
i zdjęcia malca!!!plizzzz :happy3:
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Jotka »

Metrykowo jest Czoper. Zdjęcia za chwilę - już są, ale trzeba je zassać, a tymczasem sajgon wokół mnie obezwładnia :gleba: . Głównie zresztą ze strony mojego własnego, rodzonego dziecka: okazuje się, że pies nic, tylko śpi i śpi - a przecież miał się bawić!... Tłumaczenie od rana, ustawianie spraw i zasad, no, dzieje się :shock: .

W każdym razie imć Korek przespał nockę całą, ocknął się przed szóstą, zero zniszczeń (za bardzo był zmęczony ;) ), z sikaniem wyskoczyliśmy na chwilę na dwór. Zaliczamy krótkie spacerki, dzielnie sika, wzruszyłam się też niemal, sprzątając do torebki pierwszą qupkę - miłość jednak solidnie człowieka ogłupia :gleba: :gleba: . W domu wybrał sobie sam przestrzeń - wcale nie chciał spać koło mojego łóżka, rymsnął do snu na gazety w dziupli, która kiedyś była kuchnią, a teraz będzie tam chyba terytorium psa, zamiast nowej garderoby :gleba: . Przeniosłam mu zatem legowisko, z aromoterapeutycznym kocykiem, stosownie poszarpanym przez Lili...

Wobec mnie jest jednym wielkim miodowym plasterkiem, pana domu bardzo poważa, natomiast powarkuje na Zosię (lat dziewięć) - konkretnie miał taki kwadrans powarkiwania. Tłumaczyłam jej, że może być zmęczony i chce mieć spokój - to po pierwsze, po drugie - traktuje ją jak swoją koleżankę i partnerkę, a jest z niego charakterny chłopak. Może ją sobie jakoś próbuje ustawić w stadzie? Nie wiem, nie pozwalać mu na to, czy nie zwracać uwagi, jak myślicie? Teraz już spokój i świetnie się znowu bawią.

Pozdrawiam serdecznie licznych braci i siostry, wraz z rodzinami :) .
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: irie »

Moze mial gorszy czas. A moze Zosia za bardzo chciala sie z nim bawic, a on nie byl w nastroju? ;)

Witamy, Czoper - bardzo fajne imie :)

:zgoda:
Obrazek
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Jotka »

U Lili: który, ach, który?...

Obrazek

Obrazek

A w domu... "Tu jest moje miejsce! wygodne gazetki i oldskulowe szafki ;)!"

Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony niedziela 12 wrz 2010, 22:04 przez Jotka, łącznie zmieniany 2 razy.
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
martaimicho
Posty: 323
Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: martaimicho »

i Wybraliście Czopera!!!
nam też się baaardzo podobał..lgnął do męża mego :gleba:
słodziak :aniol:
pozdrawiamy
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Jotka »

Czoperek jest już Korkiem :) ; i właśnie wszystko przez to - rzucił się na męża, spojrzał na niego miłośnie, specjalnym spojrzeniem numer jeden - było po ptakach :gleba: .

Dalszy ciąg fotek, pt. "Forma jakby nieco słabsza... i słabsza...":

Obrazek

Potem była jeszcze krótka i nieśmiała próba zwiedzania locum...

Obrazek

Ale prawdziwe, luksusowe kimanko było dopiero rano...

Obrazek

Obrazek
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8083
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: BasiaM »

Cudny :marzyc_2:
Najlepsze jest to, że nawet mój starszy już ogarek kiedy zaśnie to wygląda jak mały, słodki ogareczek :marzyc_2:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

Post autor: Jotka »

Kiedy śpią - wszystkie wyglądają, jak zatroskane anioły :happy3: ...

Jak do tej pory 100 % kup na trawce (znaczy - już trzy ;) ), z sikaniem też rewelacyjnie - co prawda młodzieniec zrosił wczoraj jasny dywanik u synka, ale to była moja wina - zmylił mnie, obudziwszy się koło jedenastej wieczorem: wypełzł z legowiska i elegancko siknął sobie na gazety. Myślałam, że to już wszystko i doszłam do wniosku, że wieczorny spacerek sobie darujemy, tym bardziej, że po ciemku trudno czasem wybadac, czy pies aby nie bierze do paszczy jakiegoś świństwa...
Ale on w zasadzie niczego nie pożera, natomiast z wielkim zamiłowaniem wącha wszystkie rośliny. Listki ligustrowe, mlecz, jaskółcze ziele, trawa, listki lipy, kłujący oset - w zasadzie każde napotkane źdźbło obwąchiwane jest bardzo uważnie. Popatruję pilnie, co zdziała, bo z tego, co pamiętam, owoce ligustru są trujące (dla ptaków nie, ale dla ludzi - tak).
Wczoraj za trzecim podejściem sforsował Wielkiego Potwora Ażurowych Schodów, dzielny malec!! Wiem, wiem, że nie powinien po nich notorycznie chodzić, noszę go na ogół, doszłam jednak do wniosku, że od czasu do czasu może wejść - w ramach ćwiczeń socjalizacyjnych. Bał się tych schodów bardzo, a jednak się przemógł. Dzięki temu, że zdecydowałam się z nim wychodzić na krótkie spacerki - zaliczyliśmy wczoraj całą masę wyzwań ze złotej dwunastki: miliony odgłosów, łącznie z syreną straży i alarmu, tysiące nawierzchni i bardzo dużo rozmaitych większych i mniejszych osób: tylko w jednym wypadku wpadł w totalną panikę: na widok niewielkiej, przygarbionej staruszki w sporym, białym toczku na głowie :gleba: . Były spazmy, wrzaski, jazgot i dzielne ujadanie, a także miotanie się we wszystkich kierunkach. Biedna kobieta była strasznie zawstydzona :wow_3: .
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ