Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

no ja też właśnie mowie ania kusi kusi... i sie doigra

kasiawro pisze:Pierwsza i ostatnia fotka w pierwszej części cudne!!! Te konie...., to ja już nie komentuje, tylko planuje kiedy tam mogłabym podjechać i połazić

No to musicie się szybko decydować bo w zimie konie siedzą w "domach". Za to można poślizgać się na krach na Wiśle.
Wszystkich chętnych zapraszam.

Fotki super ale wakacje chyba były jeszcze lepsze

Zauroczyła mnie ośliczka z czuprynką Śliczna jest po prostu

Fiordzik widzisz ... my znów nie dojechaliśmy może wkońcu nam się uda

Ania ,tymi makami to mi radochę zrobiłas ,bo ja się całe lato czaiłam i całe lato w biegu ,co prawda jak ostatnio jechałam w kierunku Przemyśla to maki jeszcze raz chyba kwitły przy drodze
a ten ogr to wiedział ,gdzie ma wejść w kadr no i czuprynka rewelacyjna ,ale się uśmiałam ,ciekawe czy czuprynka za rok jeszcze będzie na głowie
konie z tym słońcem zachodzacym i odbijającym sie na drzewie świetnie wyszły i Fionisko
Dzięki za pocieszenie wakacjami

W takim razie dodatek specjalny:
Coś dla fanów czuprynki. (Ona cała była jak natapirowana. Moja dłoń znikała w lokach na jej grzbiecie). A tak się obserwuje świat z chaty.
Fionuś ... Fiorduś... Stacja Głuszec w sercu puszczy - chłopski sen. ech... fajnie było.

ania N pisze:

kasiawro pisze:Pierwsza i ostatnia fotka w pierwszej części cudne!!! Te konie...., to ja już nie komentuje, tylko planuje kiedy tam mogłabym podjechać i połazić

No to musicie się szybko decydować bo w zimie konie siedzą w "domach". Za to można poślizgać się na krach na Wiśle.
Wszystkich chętnych zapraszam.

Aniu ciężko będzie w tym sezonie, ja jeszcze Kalinowskiego Kacperka nie widziałam bo ciągle coś ...
Na kry się nie piszę, bo "dzikiego" lodu boje się straszliwie, nigdy na czymś takim nie stałam i chyba wolę nie próbować.
A jak z tymi Karkonoszami Waszymi ?

Kry są wyrzucane na brzeg więc strachu nie ma. (też nie ryzykuję)

Co do Karkonoszy - mamy chrapkę pojechać, góry dzieciom pokazać, tylko nie wiemy czy zdążymy samochód podremontować. A jeszcze kwestie noclegu, kupienia pasa biodrowego i inne szczegóły wchodzą w drogę.

Fiord pięknie biegnie, Jacek też niczego sobie więc trochę szkoda nie spróbować nowej przygody - no ale zobaczymy.

Widzę, że jesteście wierni Białowieskiej , nam się w tym roku znowu nie udało, ale miło popatrzeć na znajome widoczki.
Wiecie, że w planach jest reaktywacja kolejki ze Starej Białowieży do Głuszca? skończy się błogi spokój i kwietne murawki na składnicy,
I bioróżnorodność Polany Masiewskiej się powiększa - osiołki, hucuły, nie ma jeszcze strusi? Szkoda tylko, że nie ma też już koni i rano krowy dzwoniąc łańcuchem o bruk już nie budzą zaspanych letników. A jest jeszcze gdzie kupić jajeczka od szczęśliwych kur?

Więc wszyscy, którzy jeszcze tam nie byli - spieszcie się zobaczyć resztki starego masiewskiego świata ...

pozdrawiamy
Bogna i Wilga

Fiorduś to mój ulubieniec.

ilona

Wilga pisze: Wiecie, że w planach jest reaktywacja kolejki ze Starej Białowieży do Głuszca? skończy się błogi spokój i kwietne murawki na składnicy,
A jest jeszcze gdzie kupić jajeczka od szczęśliwych kur?

Więc wszyscy, którzy jeszcze tam nie byli - spieszcie się zobaczyć resztki starego masiewskiego świata ...

pozdrawiamy
Bogna i Wilga

Bogna nie strasz mnie jaka reaktywacja? - to byłby strzał w samo serce Już sobie wyobrażam te chordy turystów. A ja tam jeżdżę dla ciszy i spokoju. I posłuchać na stacji Głuszec szmeru skrzydeł przelatujących motyli.

Co do jajeczek to na szczęście po sąsiedzku jeszcze ze szczęśliwych kurek a nie strusi kupić można