A ja znalazłam taki króciutki filmik (ok. pół min.) z udziałem właśnie Wrzosika, Wicherka i Wibrysa, jak mieli jakieś 5 - 6 tygodni. Każdy pychol inny.
na śniadanie dostaję trochę suchej karmy z jogurtem naturalnym lub białym serkiem chudym (inaczej jest bunt i nawet nie ruszę rano samej suchej), i po śniadaniu już nie mogę się doczekać obiadu, bo wtedy jest gotowana wołowina lub indyk z ryżem i marchewką i Pańcia dokłada jakieś cuda w proszku - mówi, że to na stawy, żeby się prawidłowo rozwijały, i żebym nie miał problemów z nimi jak będę dorosły i starszy. ok. 18-tej jak wraca "babcia" z pracy dostaję małą porcję suchej karmy, a wieczorem przed snem (tego to się sam domagam, trochę wręcz wymuszam) kawałek suszonego żwacza lub płuca wołowego (co prawda Pańcia mówi że strasznie wtedy śmierdzi mi z pysia, ale innych przekąsek nie lubię) i można słodko zasnąć.... a i jeszcze przed snem myjemy zęby - czego to się dla Pańci nie robi....
.....a ranne przytulasy i całusy są obowiązkowe!!!!!