Strona 7 z 141

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 10 paź 2011, 21:42
autor: dor
czy Ares pomagał w zbieraniu, tudzież konsumpcji, orzechów? Pogoń uwielbia je zbierać, tylko, że wyłącznie na własne potrzeby :niewka: :D

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 10 paź 2011, 22:24
autor: kasiawro
Pasja też nie pozwoli aby orzech się zmarnował.
Zazdrości jak patrzy na taką ilośc przepysznych orzechów.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 10 paź 2011, 23:02
autor: 1e2w3a
Ares chyba nie jest wielkim smakoszem orzechów, ale od czasu do czasu rozłupie sobie jakiegoś, tylko trochę się męczy ze zjedzeniem. Więcej wypluje niż skonsumuje. Woli się nim pobawić podrzucając go do góry. Ostatnio jak się tak bawił i orzech gdzieś się poturlał, przyleciała wrona i ukradła mu zabawkę.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 10 paź 2011, 23:14
autor: Aszemi
Moje też lubią chrupać orzeszki szczególnie jak je śwince podkradną :jezyk:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 00:30
autor: 1e2w3a
WĘDRÓWKA WZDŁUŻ NADODRZAŃSKICH WAŁÓW

Odra przepływająca przez Wrocław tworzy liczne rozgałęzienia opływające kilkanaście wysp, a dodatkowo jeszcze te rozgałęzienia są poprzecinane licznymi kanałami. Nasz dom na peryferiach leży na jednej z tych wysp, na takiej większej, że trudno się zorientować, że okala nas woda.
Na nasz spacer wyruszyliśmy z Mostu Szczytnickiego, a zakończyliśmy go w pobliżu Mostów Jagiellońskich. Gdyby do tej trasy dodać jeszcze ok. 2 km to kółko by się zamknęło i znaleźliśmy by się ponownie przy Moście Szczytnickim.

Spoglądając na rzekę Ares nie przeczuwał jeszcze, że czeka go wiele kilometrów marszu
Obrazek

Spacer zaczęłam od Mostu Szczytnickiego, bo chciałam zobaczyć budynek liceum do którego kiedyś uczęszczałam (LO nr II)
Obrazek


Dotarliśmy do Mostu Zwierzynieckiego, gdzie znajdowała się przystań, przy której cumowały statki.
Obrazek

tuż obok znajdowała się przystań dla łódek i kajaków
Obrazek

Na przystani spotkaliśmy trzy psy husky z jakiejś fundacji, ale jakiej to się nie dowiedziałam, bo zrobił się ruch i opiekunowie psów musieli iść do baru, by obsłużyć klientów.
Obrazek

Obrazek

Po jednej stronie wałów mieliśmy przystań, a po drugiej - ogrodzenie ZOO z charakterystycznymi malowidłami
Obrazek

Obrazek

Doszliśmy do zakola rzeki, gdzie poczuliśmy się jak na plaży
Obrazek

Dotarliśmy do mało uczęszczanego wejścia do ZOO
Obrazek

Wkrótce mury ZOO się skończyły, a my dalej kontynuowaliśmy nasz spacer
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 01:34
autor: 1e2w3a
CD

Nareszcie spotkaliśmy jakiegoś psa z którym Ares mógł się pobawić. Była to suczka (seter szkocki) o imieniu Tiama.
Obrazek

Obrazek

Jak już się wyszalały, ruszyliśmy razem w dalszą drogę. Tiama i jej właściciele wracali już do domu, ale jeszcze razem przeszliśmy spory kawałek. Droga, stawała się coraz węższa, bo na rozlewisku pojawiły się zarośla i haszcze.
Obrazek

Okazało się, że Tiama jeździ na konkursy i próby polowe i była także na kilku wystawach (startowała w klasie młodzieży). W tych haszczach wytropiła dwa razy bażanty, wykonując przy tym piękną stójkę. Ares z początku nie zaskoczył, ale trzeciego bażanta już wyczuł, choć stójki nie zrobił (to, że były to bażanty dowiedziałam się od właściciela Tiamy). Psy były szczęśliwe, szczególnie Tiamka.
Obrazek

Po drodze spotkaliśmy dwie Panie, które rozpoznały w Aresie ogara i postanowiły upamiętnić to spotkanie robiąc mu zdjęcie.
Obrazek

Potem długo szliśmy już sami i w końcu ukazał się nam Jaz Opatowicki
Obrazek

Ares był już ponad trzy godziny na nogach, dlatego pozwoliłam mu trochę odpocząć.
Obrazek

Po krótkim postoju powędrowaliśmy dalej ku następnemu jazowi - Bartoszowickiemu
Obrazek

Ares zszedł w dół, by się napić i jakiś czas patrzył przed siebie tak bez celu
Obrazek

W niektórych miejscach brzeg był piaszczysty, co zachęcało Aresa do kopania dołów, ale był już chyba zmęczony, bo szybko przestawał kopać.
Obrazek

Szliśmy i szliśmy i w końcu zobaczyliśmy Most Chrobrego, a to znaczyło, że do domu mamy jeszcze tylko ok. godziny i(no może trochę więcej gdyby Ares zaczął się ociągać)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 01:59
autor: 1e2w3a
CD

Trochę przyśpieszyliśmy, o dziwo Ares również i znów spotkaliśmy pieska (a właściwie suczkę), ale Ares nie bawił się z nią , bo miała już swoje lata, a do tego problemy ze stawem biodrowym. Ale był bardzo zadowolony ze spotkania.
Obrazek

Nagle pojawił się rywal i to dość stanowczy w tym, aby Aresa oddzielić od suczki. Na szczęście skończyło się tylko na stroszeniu piór i krótkiej wymianie zdań, bo siły chyba były równe.
Obrazek

Gdy napotkany pies nas opuścił przywołany w końcu przez swego właściciela, znów ruszyliśmy w drogę. Znów można było się napić.
Obrazek

No wreszcie mosty Jagiellońskie, jeszcze jakieś 20 minut i jesteśmy w domu
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Po przyjściu do domu Ares od razu poszedł do swojego legowiska i szybko zasnął, bo słyszałam chrapanie. Nawet nie chciał nic jeść (nie przyszedł na żebry i nie domagał się swojego jedzenia). Był w końcu prawie pięć godzin na nogach.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 07:55
autor: hania
Fajny spacer :piwko:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 08:48
autor: BasiaM
Ares to ma życie :mrgreen: piękny spacer :psiako: :marzyc_2:
We Wrocławskim Zoo byłam nie raz :mrgreen:Znam te tereny ;)
Moja mama to wrocławianka i mamy tam sporo rodziny :)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: środa 12 paź 2011, 08:53
autor: ania N
To Ares zaszalał. Spacerek do pozazdroszczenia. :brawo_1:
A w Zoo Wrocławskim nigdy nie byłam. :D