Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ja proponuję jeszcze oczy przebadać. No chyba, że to już macie za sobą. Trzymamy kciuki za piękne i zdrowe dzieci.

Tu Szaman
Myślałem, ze tym kandydatem będę ja
ale w związku z brakiem wszelkiego rodzaju badań odpadam w przedbiegach

qzia pisze: ↑sobota 29 lut 2020, 10:52 Ja proponuję jeszcze oczy przebadać. No chyba, że to już macie za sobą. Trzymamy kciuki za piękne i zdrowe dzieci.

Oczy badaliśmy jak Elja miała ok. 6-7 miesięcy u mojej koleżanki okulistki Oliwki. Ona niestety nie daje certyfikatów. Wtedy było wszystko OK.

aniamam pisze: ↑sobota 29 lut 2020, 14:49
Oczy badaliśmy jak Elja miała ok. 6-7 miesięcy u mojej koleżanki okulistki Oliwki. Ona niestety nie daje certyfikatów. Wtedy było wszystko OK.

Taki certyfikat to chyba nie jest bezterminowy. A ja osobiście wolę dokładnie zbadanego psa z zaświadczeniem imiennym od weterynarza specjalisty niż niebadanego z 1 certyfikatem. 9

Eni pisze: ↑sobota 29 lut 2020, 18:56 Taki certyfikat to chyba nie jest bezterminowy. A ja osobiście wolę dokładnie zbadanego psa z zaświadczeniem imiennym od weterynarza specjalisty niż niebadanego z 1 certyfikatem. 9

O ile wiem, jest roczny.
Jak tak zrobiłam z prześwietleniem bioder - poszłam do dobrego specjalisty ortopedy i zrobiłam rtg w narkozie z opisem.

aniamam pisze: ↑czwartek 27 lut 2020, 22:19 konsultacji kardiologicznej (już się umówiłyśmy z wujkiem Pawłem na początek marca, że do nas przyjedzie i zbada Elję i Wrzosa).

Aniu co masz na myśli, możesz wypisać co konkretnie?

aniamam pisze: ↑czwartek 27 lut 2020, 22:19 Dodatkowo na początku marca będziemy robić badania genetyczne - profil DNA i w kierunku nosicielstwa B-lokus (odpowiedzialny za barwę brązową, czekoladową).

Z jakiegoś powodu ?

Szaman Maron pisze: ↑sobota 29 lut 2020, 11:36 Tu Szaman
Myślałem, ze tym kandydatem będę ja
ale w związku z brakiem wszelkiego rodzaju badań odpadam w przedbiegach

Szaman, wszystko przed Tobą . Dziewczyna stawia wysoko poprzeczkę , ruszaj do weta, a sznur się ustawi .

Kasiu, nic złego u moich ogrów się nie dzieje; u Wrzosa to aż za dobrze z apetytem (a jak był młody to taki niejadek....) Trochę są niewybiegane, bo przez problemy rodzinne mam zdecydowanie mniej czasu..... Elisia niedawno zakończyła ciążę urojoną - poprzednim razem to mnie adoptowała jako swojego szczeniaczka, tym razem Wrzos był adoptowany - i się chłopak bardzo dziwił co Elja od niego chce....

Takie kardiologiczne badanie kontrolne robimy - Wrzos kończy za kilka dni 8 lat i chciałam sprawdzić czy wszystko jest u niego OK; kilka lat temu miał to badanie i było dobrze, ale ostatnio znacznie przytył i chcę sprawdzić czy jego serducho to ogarnia. A Elja to tak przy okazji.....bo jak już Paweł przyjedzie do mnie do gabinetu zbadać Wrzosa, to od razu i Elisię.....

A badania genetyczne, to taki trochę mój "kaprys" i ciekawość.....

Badania robię Elji dlatego że chcę mieć poczucie że zrobiłam wszystko co mogłam, aby przyszłe jej potomstwo było zdrowe. Wiadomo, że zawsze jest niepewność, nawet pomimo wykonanych badań; ale będę wiedziała że ja zrobiłam co mogłam.....

Aniu chyba się nie zrozumiałyśmy .
Chodzi mi co konkretnie będziesz badała pod kątem kardiologicznym? Nie zakładałam, że coś się dzieje , tylko chciałam pod kątem swoich psów wiedzieć . USG, osłuchowo tylko czy może coś jeszcze...?
Co do Elji to też doskonale rozumiem, że badasz przed szczeniakami .

kasiawro pisze: ↑wtorek 03 mar 2020, 22:21 Aniu chyba się nie zrozumiałyśmy .
Chodzi mi co konkretnie będziesz badała pod kątem kardiologicznym? Nie zakładałam, że coś się dzieje , tylko chciałam pod kątem swoich psów wiedzieć . USG, osłuchowo tylko czy może coś jeszcze...?
Co do Elji to też doskonale rozumiem, że badasz przed szczeniakami .

Osłuchowo to sama je badam Paweł przyjedzie zrobić im echo serca i ekg

Elisia dzisiaj rano była bardzo dzielna i dała sobie pobrać krew na badania genetyczne..... trochę się obawiałam że będzie problem z pobraniem, bo byłam sama i nie wyobrażałam sobie jak trzymać psa i jednocześnie pobierać mu krew. Ale Elja mnie zaskoczyła - dostała komendę stój i nawet nie drgnęła przy wkłuwaniu igły w żyłę, więc szybko się z tym uporałyśmy. Teraz czekamy na wyniki........