Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: kasiawro »

Miaszakai ja nie mam nic do bazarku na ten konkretny cel :wow_3: .
miszakai pisze:Dla mnie gadanie typu "odłożyć na nieprzewidziane sytuacje i koszty" i "jak nie masz to lepiej wziąć psa ze schroniska" jest trochę ble ble ble...
Dla Ciebie to ble ble ble, a dla mnie trochę nieodpowiedzialne jeśli ktoś się z tym nie liczy :zly1: .
qzia pisze:Ja myślę, że ludzie, którzy np. nigdy nie mieli psa albo mieli go w dzieciństwie, mogą sobie nie zdawać sprawy jakie są czasami koszty leczenia.
Tutaj jest rola nas hodowców aby takie rzeczy uświadamiać.

Dobrze to ujęła Hania!
Co jak wyjdzie potrzeba zabiegu entropii... albo tysiąca innych nie przewidzianych problemów :mysl_1:
Nie wyobrażam sobie aby za moment fundusz wspierał każdego ogarka który musi mieć zrobioną entropię :niewka: .
Jeśli tak będzie i będziemy na takie cele robić bazarki, składki to zabraknie dla tych ogarów i ogaropodobnych które nie mają nikogo i nikomu są nie potrzebne :placzek: .
Tak jak napisałam może mam inne rozumowanie i wychodzę na wariata....
Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: Ewka »

Niech i mnie będzie wolno wyrazić swoja opinię.

Dyskusja jak i komu pomagać odbyła sie już na tym forum, w osobnym wątku, specjalnie wydzielonym przy okazji wymiany poglądów na temat uruchamiania pomocy z ogarkowego funduszu na "bidy" schronowe http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... &sk=t&sd=a" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale przy okazji tej dyskusji poruszana była też kwestia pomocy ogarom, które mają właścicieli.
Wielu z nas podobała się hierarchia pomagania zaproponowana przez miszakai, a ponieważ zgadzałam się z tym i ja, dlatego pozwolę sobie ten fragment jej wypowiedzi tutaj zacytować:
"Zgadzam się z Anią, W, że chyba jednak bardziej pomocy potrzebują psy bezpańskie a nie np. rodowodowe ogary, mające dom. Właściciel rodowodowego ogara raczej liczy się z jego chorobami, kryzysami finansowymi itp. Oczywiście każdy może popaść w tarapaty finansowe ale dla mnie trąci to już jakąś komuną...Mamy przecież rodzinę, znajomych a te psy w schronach nie mają swojego człowieka, który mógłby coś wymyślić Są same.
Moim zdaniem hierarchia jest taka:
1. Po pierwsze pomoc ogarom papierowym - zgubionym, znalezionym, potrzebującym domu, zmieniającym dom, będącym na tymczasie.
2. Po drugie pomoc psom w typie - zgodnie z opinią większości. Aż takich konfliktów chyba nie ma. Przy czym pierwszeństwo mają psy w schronach a nie maluchy od pseudohodowców z uwagi na mechanizm popyt rodzi podaż(tu jak pisała qzia najpierw dokładnie trzeba sprawdzić sytuację).
3. Pomoc w sytuacjach trudnych finansowych forumowiczom i innym właścicielom ogarów w razie choroby itd.”
Zacytuję także fragment mojej wypowiedzi:
„Uważam także, że pomoc, w nagłych przypadkach losowych, dla właścicieli rodowodowych ogarów powinna polegać na pożyczaniu pieniędzy na jakiś czas (kiedyś o tym już pisałam), tak by pieniądze wracały do funduszu i by można je było przeznaczyć na pomoc bezpańskim, chorym, w tragicznych warunkach ogarom i ogaropodobnym. Każdy bowiem, kto decyduje się na rodowodowego psa bierze też na siebie obowiązki związane z jego utrzymaniem (wiem, to oczywistość, ale …).”
bo nadal podtrzymuję swoje zdanie co do pomocy właścicielom ogarów.

Kasiu, co do windykacji, masz rację. Trudno byłoby to przeprowadzić.
W cytowanej przeze mnie dyskusji AniaW wspomniała o przygotowanej przez nią propozycji regulaminu funduszu. Może to jest rozwiązanie? Może jednak warto przedyskutować i przyjąć regulamin Funduszu? Może tam zapisać zasady udzielania pomocy właścicielom rodowodowych ogarów? Wtedy każdy właściciel, korzystając ze wsparcia funduszu miałby jasność co do formy wsparcia…
Byleby w sercu ciągle maj!
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: miszakai »

kasiawro pisze:Dla Ciebie to ble ble ble, a dla mnie trochę nieodpowiedzialne jeśli ktoś się z tym nie liczy :zly1: .
Ok, ale jak wiemy dyskusja o takich sprawach toczyłaby się bez końca. Czasem czytamy na forum nawet o perypetiach niektórych z nas i myślimy sobie w duchu, że ktoś żyje w totalnym chaosie, że jest nieodpowiedzialny i nierozsądny skoro nie bierze pod uwagę tego i tego...No i to nic nie zmienia. Inaczej żyje rodzina z trójką dzieci, inaczej idealnie zorganizowana osoba samotna; dla jednego jeden rasowy pies i rezerwa 3000 pln na "jego" potrzeby jest standardem, inny ma całą menażerię i dom - zwierzyniec i nie ma wielokrotności tych 3000 pln na koncie na potrzeby każdego z nich.

I do żadnego "wspólnego" zdania nie dojdziemy. W dodatku nie chodzi o ruszenie pieniędzy z funduszu. Fundusz ma jedynie pomóc zebrać małe kwoty do kupy i tyle. I podziałać trochę na tzw. "resztę" - taki efekt tłumu ;) Poprzez fundusz na pewno zbierzemy więcej niż anonimowe kilka wpłat na prywatne konto BasiM(w sumie na jakiej zasadzie?) czy tych Państwa...

Myślę, że efekt prośby, zainteresowanie lub jego brak akcją, brak wpłat czy znikome wpłaty już same w sobie mówią o stosunku "większości" do sprawy. Mówienie o jednostkowym własnym zdaniu publicznie tylko generuje kolejnych "uporządkowanych" i "zabezpieczonych" finansowo (a może i tych bez cudzysłowu) a nie o to nam przecież chodzi.

Ewa, zgoda, nadal mam taką hierarchię ale nie chodzi o ruszenie pieniędzy funduszu :shock: Chodzi o akcję na konkretnego psa dla chętnych. Nikt nie musi się zgadzać bo pieniądze dla konkretnego psa idą od konkretnych chcących TEMU PSU pomóc. Fundusz robi tylko za "razem możemy więcej" i tyle.
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: BasiaM »

kasiawro pisze:
miszakai pisze:Dla mnie gadanie typu "odłożyć na nieprzewidziane sytuacje i koszty" i "jak nie masz to lepiej wziąć psa ze schroniska" jest trochę ble ble ble...
Dla Ciebie to ble ble ble, a dla mnie trochę nieodpowiedzialne jeśli ktoś się z tym nie liczy :zly1: .
W takim razie po co ludzie rodzą dzieci ? nie lepiej wziąć z domu dziecka ?
Po co zakładają fundacje, żeby zbierać pieniądze na leczenie ? przecież mogli liczyć się z tym, że urodzi im się chore ?
Sorry, ale temat rzeka się robi i można by tak bez końca ... :(

Jak już napisała miszakai i ja: NIE CHCĘ PIENIĘDZY Z FUNDUSZU ani nawet "dobierać" z niego.
Wrzuciłam temat, prośbę ... jeśli ktoś będzie chciał nam pomóc będziemy ogromnie wdzięczni.
Jeśli nie po prostu nie ma tematu i tyle.

Żeby zakończyć temat Fortuny chciałam tylko podziękować kilku osobom ( one wiedzą :marzyc: ) za pomoc i przekazanie pieniążków dla Fortunki.


Jeszcze raz dziękuję :zgoda: Wszystkie pieniądze zostaną przekazane opiekunom Fortuny.
Ostatnio zmieniony piątek 26 wrz 2014, 10:17 przez BasiaM, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: Ania W »

Myślę, że każdy odpowiedzialny wypuszczający miot (hodowca czy też właściciel reproduktora) powinien czuć się zobowiązany do pomocy w takiej sytuacji. Jeżeli Basia chce wystawić bazarek na ten cel i są osoby, które zechcą wpłacić to dla mnie ok. Wpłaty z dopiskiem na jaki to cel Ewa przeleje z konta funduszowego na konto Basi, a ona rozliczy to z właścicielami. Tu nie widzę problemu.

Chociaż zgadzam się też z kasiąwro, że jako właściciele/hodowcy po prostu musimy uświadamiać – pies kosztuje! To nie tylko worek karmy na miesiąc i szczepienie raz w roku. Wszystko jest fajnie jak zdrowy – jak zaczyna chorować leczenie może iść w tysiące (pierwszy rok życia Łozy składał się z wizyt u weta: pogryzienia, urazy, wirusówki, zatrucia, stany zapalne…). Jakoś tak jest, że wyliczono ile będzie kosztowało rodziców utrzymanie dziecka do pełnoletności, a chyba nikt nie pokusił się o policzenie ile kosztuje utrzymanie zwierzaka przez jego 13-15 lat + powiedzmy chociażby podstawowe zabiegi jakie mogą być w życiu potrzebne. Może byłoby to obrazowe. I nie chodzi o straszenie, chodzi o uświadomienie. To tak na przyszłość…
Ewka pisze: AniaW wspomniała o przygotowanej przez nią propozycji regulaminu funduszu. Może to jest rozwiązanie? Może jednak warto przedyskutować i przyjąć regulamin Funduszu? Może tam zapisać zasady udzielania pomocy właścicielom rodowodowych ogarów? Wtedy każdy właściciel, korzystając ze wsparcia funduszu miałby jasność co do formy wsparcia…
Odpuściłam regulamin. Nie mam czasu wracać do tych dyskusji, ale z tego co pamiętam nie chciano sformalizowanej opcji działalności funduszu.
miszakai pisze: Inaczej żyje rodzina z trójką dzieci, inaczej idealnie zorganizowana osoba samotna; dla jednego jeden rasowy pies i rezerwa 3000 pln na "jego" potrzeby jest standardem, inny ma całą menażerię i dom - zwierzyniec i nie ma wielokrotności tych 3000 pln na koncie na potrzeby każdego z nich. .
Abstrahując od dramatycznych sytuacji życiowych, nikt nikomu nie przystawia broni do głowy i nie każe mieć ani stadka dzieci ani stadka zwierzaków.
miszakai pisze: I do żadnego "wspólnego" zdania nie dojdziemy. W dodatku nie chodzi o ruszenie pieniędzy z funduszu. Fundusz ma jedynie pomóc zebrać małe kwoty do kupy i tyle. I podziałać trochę na tzw. "resztę" - taki efekt tłumu ;) .
Myślę, że nawet nie musimy mieć wspólnego zdania…Ja niestety mam nieodparte wrażenie, że fundusz to nie tłum - to ta sama grupa ludzi od dłuższego czasu wystawiająca bazarki, a zaraz potem kupująca na nich rzeczy od innych. Trochę szkoda, że na tyle osób zarejestrowanych na forum i bywających na nim raz częściej raz rzadziej ta grupa ma ciągle prawie identyczny skład. To co wydarzyło się na zlocie było super i na pewno do powtórzenia…ale znowu sprzedawały i kupowały właściwie te same osoby co na forum.
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: qzia »

Jak znam życie to tak z 90% przyszłych rodziców nawet się przez chwilę nie zastanawia ile ich będzie kosztowało dziecko. :niewka: :niewka: Ja się nie zastanawiałam. Hodowca może sobie mówić i tłumaczyć ale są właściciele, którzy i tak wiedzą swoje. Kupowanie szczeniaka to ryzyko. Wiem jak duże bo miałam kłopoty z moimi tollerkami. Jednym właścicielom starałam się pomóc. Innym zwyczajnie nie dałam rady. Ludzie nie są w stanie przewidzieć takich rzeczy jak skomplikowana operacja. Nie wspomnę tu o tych, którzy zwyczajnie dają się naciągać wetom, ale to już inna bajka.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: hania »

kasiawro pisze: Moje zdanie jest następujące:
Jakim psom, w jakich sytuacjach pomagamy?
Uważam, że w pierwszym rzędzie powinny być psy w schronisku w ogarzym typie oraz psy w naszych rękach, które potrzebują wsparcia finansowego bo ich leczenie przekracza znacznie "normalne" koszty leczenia np. Grot
Może określić drogą ankiety do jakiej kwoty koszty są "normalne". Wtedy będzie jasne do kiedy ja przekraczają.
Haniu to jest dobry pomysł, jeśli chodzi o pożyczkę, tylko kto ma być tym windykatorem potem?
Liczę na zwykłą ludzką uczciwość i sumienie. Choć jak przekonałam się działając w innych funduszach rasowych to nie zawsze działa, niestety.
Zastanowiłabym się jeszcze nad jedna kwestią - czy pomagamy z funduszu psom spoza ogarkowa?
I określiłabym ilość osób, które muszą się wypowiedzieć pozytywnie na temat tego czy jakiemuś konkretnemu psu pomagamy. Albo grupę osób, która będzie o tym decydowała.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: BasiaM »

hania pisze:Zastanowiłabym się jeszcze nad jedna kwestią - czy pomagamy z funduszu psom spoza ogarkowa?
Tzn ? żeby pomóc psu, właściciel musi być zalogowany tutaj ?
Czy o inne psy chodzi ?
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
AniaRe
Posty: 271
Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2008, 08:33
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łubno
Kontakt:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: AniaRe »

Odnośnie naszych rozważań o Funduszu:
moje rozumienie było takie, że Fundusz jest na potrzeby ogarów/ogarów w typie bezpańskich, zarówno w schronach, jak i w DT czy hotelach. w związku z tym: jeśli pomocy potrzebuje ogar uczestnika forum i chcemy pomóc, to w pierwszym rzędzie są w tym celu tworzone aukcje dedykowane, wpłaty dedykowane - pomoc indywidualna (za pośrednictwem konta Funduszu) , a nie są ruszane środki z samego Funduszu, bo nie po to jest. I te wpłaty indywidualne to osobista decyzja każdego z nas i nic innym do tego, komu i jak ktoś inny pomaga. Jedynie używamy konta ogarkowego, bo łatwiej. (A i chyba monitorowanie by się przydało, czy przesyłane kwoty nie przekraczają np. przedstawionych kosztów.)
Jeśli jednak z jakiegoś powodu musiały zostać ruszone pieniądze z Funduszu na ogara mającego właściciela (np.długotrwałe i kosztowne leczenie), to wg mnie powinno być określone, że taki opiekun jest zobowiązany (moralnie, bo innej możliwości nie ma) do zwrotu/odpracowania tej kasy na rzecz Funduszu w formie dowolnej pracy na rzecz bezpańskich ogarów.
Czy taka osoba się wywiąże? Nie mamy jak tego egzekwować, ale jeśli będzie to określone, to będzie łatwiejsze do zrozumienia, że są też zobowiązania. I forma zwrotu może być dowolna (nawet malutkie raty) i odpracowywanie też: można robić ogłoszenia, można wyprowadzać ogara w schronie na spacer, można dziergać serwetki na bazarek, czy robić kompoty. I tu przecież nie określimy wartości tej "usługi" to bardziej chodzi o taką świadomość, że jak otrzymało się pomoc z Funduszu, to jest jakby "pożyczka" i ma się zobowiązanie wobec Funduszu.

I też raczej uważam, że pomoc z Fuduszu powinna być -jeśli już- przeznaczona dla psów forumowiczów (takich choć lekko aktywnych), bo niestety zetknęłam się z sytuacją, gdy ludzie dowiedzieli się, że sprawnie działa pomoc dla chorych psów pewnej rasy i nagle zaczęli się pojawiać zupełnie nowi ludzie z chorymi psami tej rasy i oczekiwali pomocy.. (w tamtej sytuacji w jednym przypadku pomoc została udzielona w kwocie ok.2500 tys-tamtejszy fundusz dysponował w okresie świetności dużą kasą- i opiekunka psa zniknęła, nawet nie dostaliśmy informacji jak się powiodło leczenie. I rozumiem, że nie jest to powszechne zjawisko, ale jest takie ryzyko.

I zgadzam się z Hanią, że powinno być ustalone, jak są podejmowane decyzje. Bo czasami może być tak, że decyzję o wyjęciu psa ze schronu podejmą 2-3 osoby a zobowiązanie będzie na kilka/kilkanascie miesięcy dla ogółu forumowiczów.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

Post autor: SARABANDA »

Generalnie zgadzam się z widzeniem sprawy przez AnięRe no może tylko tyle że bywa że ogar papierowy też nie zawsze od razu znajdzie dom i może wymagać DT i jakiś kosztów.
Finansowa pomoc przy drogim leczeniu - tak - ale z upoważnieniem weta do informowania wybranych osób o przebiegu i kosztach leczenia ( powinno się udać coś takiego wyegzekwować ). Ewentualnie kontrola rachunków od weta. I zwrot przynajmniej części "pożyczonych" środków. Coś jak kasa wzajemnej pomocy. To również powinno zakładać poszerzenie grona darczyńców.
A co do obecnej sytuacji z Fortuną to nie wierzę że ktoś kupuje szczeniaka dużej rasy za ostatnie pieniądze będąc w złej sytuacji finansowej, bo nawet zakładając że szczeniak nie będzie chorował czy nie dozna urazu to koszty karmy, suplementów, smakołyków, szczepień, odrobaczania, obroży przeciwkleszczowych itp itd to w dalszym ciągu kilkaset złotych miesięcznie.
Myślę że ten "brak środków" to raczej kwestia priorytetów. Skoro nie stać nas na wiele innych rzeczy to niechętnie wydamy pieniądze na psa w dodatku gdy mamy go krótko i jeszcze nie zdążyliśmy się do niego przywiązać.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
ODPOWIEDZ