Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ja znam ogara który aportuje, a przynajmniej przynosi i podaje różne rzeczy. To ogarzy szkoleniowy geniusz czyli Gawra. Niedościgniony wzór dla moich labków. Szkoda, że nie znam węgierskiego.
Kasia

Jakie piękne zdjęcie... siedzę i wzdycham - gdybym nie znając rasy zobaczyła te okładkę, z miejsca zakochałabym się na zabój "na oko"...

zybalowie pisze:Jakie piękne zdjęcie... siedzę i wzdycham

Też mi się ta fota bardzo podoba
i jakie psiaki ładne

Bardzo ładnie uchwyciłaś to, co dla mnie jest w ogarach najpiękniejsze.

Ponoc juz od dzisiaj mozna kupic numer z ogarem... ja jeszcze nie mam...

Właśnie ukazał się październikowy numer periodyku "Mój Pies"
Na stronie 44 znajdziemy " zanim kupisz Ogara Polskiego" autorstwa Agnieszki Grąziowskiej-Maciela (skąd ja ją znam... )
Fajnie napisane, Aga, moje gratulacje....i zacznij wychowywać swoje psy, bo moje takich problemów nie stwarzają ( i będę się trzymał tej wersji )
Sławek

Moje tez nie przynajmniej nie wszystkie . Opowiadałam o różnych zachowaniach, którymi ogar może zaskoczyć nowego właściciela. Generalnie nie do końca pisałam osobiście- to było coś w rodzaju wywiadu-rzeki- pani Paulina zadawała mi pytania a ja odpowiadałam obalając mity i potwierdzając fakty . I tak blisko 2 godziny- przefajne doświadczenie i przemiła rozmówczyni. Celem cyklu tych artykułów jest jakby "ostrzeżenie" ludzi, którzy zastanawiają się nad daną rasą, przed różnymi niespodziankami. Nie chodzi oczywiście o zniechęcanie, tylko przygotowanie się na różne sytuacje.

Gratulacje, jutro już będę szukała gazetki.

Gazeta zakupiona. Gratulacje!
Artykul przeczytany. Bardzo konkretny informacyjnie, widac ze sie fachowiec wypowiada Minusy ogarow wypunktowane bez litosci az zabraklo mi na koniec stwierdzenia, ze te wszystkie 'plagi' raczej nie wystepuja w komplecie u jednego egzemplarza. Bo tyle atrakcji naraz to bym chyba nie zniosla, nawet u ogara

Po wczytaniu się, jestem przekonany, że osoba która nigdy się nie spotkała z żywym ogarem, może się zniechęcić. Np. kopanie . Wybacz, znam wiele ogarów, wiele z nich miało / ma przyjemność obcowania w ogrodzie i....ogrody pozostają nietknięte. Upartość ogara -owszem, ale to raczej kwestia wychowania. Nie zdarzyło mi się aby mój ogar tak się buntował. Raczej zrobią wszystko, nawet wbrew sobie (a raczej nie złamałem ich psychiki, są w dalszym ciągu ogarami )
Tak samo ucieczki w plenerze - nigdy nie drżałem o swojego psa ! Zawsze mam je pod kontrolą.
Niestety, uważam że do worka pod tytułem Ogar Polski, zostały wrzucone grzeszki pojedyńczych psów (a nie rasy) i błędy wychowawcze, za które niesprawiedliwie jest oskarżać rasę
S.