Strona 4 z 4

Re: Skakanie na obcych

: czwartek 13 sty 2011, 21:17
autor: zybalowie
Danusia pisze: obydwie obcym umieją obcym ząbki pokazać,
Z radości ;) ?
Mówiąc poważnie, to ja bym się nie obraziła, gdy mój kiedyś też czasem pokazywał.

Re: Skakanie na obcych

: piątek 14 sty 2011, 17:44
autor: trusiak
Hmmm mam nadzieję, że wyrośnie... w sumie z ciągnięcia na smyczy też "niemal" wyrosła (odpukać!!!! Po prostu pewnego pięknego dnia na zwykłych spacerach przestała ciągnąć! No... zdaża jej się, jak idziemy w super, hiper, bombowe miejsca. Wtedy żałuję, że nie mam plastikowej ręki...).

Re: Skakanie na obcych

: sobota 15 sty 2011, 00:36
autor: bea100
trusiak pisze:...żałuję, że nie mam plastikowej ręki...).
Ja jak prowadzę dwa naraz- przypinam je sobie do mocnego, skórzanego pasa, który specjalnie zakładam - polecam (szkoda rąk mi zawsze było ;) ).
Jak pies zobaczy, że nie uzyska większej swobody ciągnąc, i że nic tym nie zyskuje poza podduszaniem własnym (że tak to określę :lol: ), a jeszcze jak ciągnie to się daje parę kroków w tył ( o co psu zupełnie nie chodzi :lol: )- zrezygnuje (trochę to może potrwać ;) ).

Zybalowa- ogary wiedzą same jak i kiedy zareagować- one naprawdę myślą. Ogar to nie piesek malowany. Ale to musi być prawdziwe zagrożenie a nie życzę Ci znaleźć się w takiej sytuacji. Moje suki- jak było zagrożenie- zareagowały super ostro i było niewesoło napastnikom, którzy ledwo uszli cało (tylko dlatego, że udało im się jakimś cudem uciec).

Re: Skakanie na obcych

: środa 19 sty 2011, 11:06
autor: Jotka
Hm, muszę z radością wyznać, że Korek, ukrócony w skakaniu raz i drugi we wczesnym dzieciństwie - nie skacze prawie w ogóle (poza zabawą z psami). Do ludzi podchodzi uprzejmie i przyjaźnie (nie do wszystkich) - najchętniej do tych, których poznał w czasie swoich pierwszych dni u nas. Podobnie jest z psami. Do tych pierwszych kumpli ma jakiś niezwykły sentyment, ścieli im się do stóp (to w przypadku dwóch jamniorów :gleba: ).
Mnie też nieco irytują ludzie, którzy psa rozbestwiają - staram się reagować zależnie od sytuacji. Czasem ściągam psa na smyczy, kiedy widzę, że ktoś stara się go wyminąć, czasem pozwalam się przywitać, ale lojalnie uprzedzam, że może zaślinić.
Strasznie mnie denerwują psy skaczące (cudze :gleba: ); cieszę się, że sama nie muszę bez przerwy ustawiać pod tym względem własnego...

Re: Skakanie na obcych

: czwartek 20 sty 2011, 03:51
autor: zybalowie
Jotka pisze:Do ludzi podchodzi uprzejmie i przyjaźnie (nie do wszystkich) - najchętniej do tych, których poznał w czasie swoich pierwszych dni u nas.
No właśnie :mysl_1: Więc ja nie rozumiem, dlaczego zastrzeżenie "nie do wszystkich" mojego psa się nie ima. Skąd w nim ta mega euforia, kiedy widzi człowieka? On się naprawdę obcymi potrafi cieszyć tak, jakby to byli domownicy. A na widok domowników sika z radości ;-)
I ciesząc się naprawdę wygląda, jakby miał ADHD - cały aż chodzi, wykręca zadem ósemki, piszczy, liże powietrze, jakby była to taka emocja, że aż nie umie nad sobą zapanować.

Strasznie mnie denerwują psy skaczące (cudze )
Mnie wszelkie, w tej liczbie i mój własny ;-)
Dzisiaj mi mój niemały już szczenior tak przyfasolił w podskoku łapą w pierś, że aż się zwinęłam. Już tam nie mówię, co on potrafi z radości panom zrobić...
Jak dostanie burę, to rzecz jasna siada grzecznie na zadzie - ale następnym razem jest tak samo, jak tylko włączą się emocje.

Re: Skakanie na obcych

: czwartek 20 sty 2011, 11:40
autor: Jotka
Ha. Widać, Mozartuchna jednak straszny wrażliwiec i emocjonalny chłopak. Współczuję z tym skakaniem, mnie by doprowadziło do furii. Dobrze czasem sobie uświadomić, co mógłby męczącego robić mój pies, czego jednak w swojej wielkiej uprzejmości nie czyni :gleba: .
Za to wczoraj Koreks pokazał męski pazur w dziwnie nerwowych roszadach, warkotach i potężnych, barytonowych szczekaniach ** wokół suki - z innym psem. Zarówno pies, jak i suka zaprzyjaźnione od zawsze, młode szczeniary, jak i Korek. Ech, dorastają, dorastają...

** - jak słyszę to jego granie w gardzieli i inne elementy akustyczne - aż mnie przechodzą ciarki. Czy ja już dostałam zupełnego kręćka, czy po prostu ogary przecudnie i dźwięcznie szczekają? Pamiętam te doniesienia, że ongiś łowczy dobierał grupę psów, zależnie od timbre'u szczekania, więc coś w tym musi być ;) .

Re: Skakanie na obcych

: niedziela 23 sty 2011, 22:59
autor: EiMI
Ogary mają piękne głosy :), ale u niezaznajomionych z rasą, to budzi wielki respekt :silacz:
Nasz Pierwszy zawsze odzywał się pięknym głębokim głosiskiem, od którego szyby w oknach drżały i listonosze uciekali spod drzwi, ale raz w życiu wydobył z siebie takie dźwięki, że nawet mi włosy stanęły dęba :strach_2:
Mój brat, bo to jemu się psia bura trafiła... kilka lat omijał nasz dom szerokim łukiem, a do końca psiego żywota miał ogromny respekt... W ubiegłym roku w maju, podczas komunii naszego syna, nie chciał usiąść przy stole, bo pod stołem leżał pies... A od wspomnianej akcji minęło jakieś 8/9 lat....
:jezyk:

Re: Skakanie na obcych

: wtorek 08 lut 2011, 10:22
autor: Jotka
Hoho! No, to prawdziwy szacun! :szacun_1:
Znaczy - nie mam jeszcze zupełnego kręćka i coś w tym szczekaniu jest :happy3: .