Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

miszakai pisze:Była do adopcji?

Nie była do adopcji. Wróciła do hodowli i ją kupiliśmy.

Dziś Norka została zaproszona na spacer po polach Zabraliśmy najgrzeczniejszy "zestaw" czyli Łycar + Czesna i poszliśmy Na łąkach przywitał nas klangor żurawi i zajączek kicający w krzaczory

Moi przyjaciele jadąc na wakacje nad morze znaleźli mnie jako eksponat muzealny na zamku w Gniewie - chichichi Opis nieadekwatny do wydarzenia - działo się to podczas rekonstrukcji Bitwy nad Bzurą w 2006 r. Działo się wiele, ale na mszy nie byłam...wręcz przeciwnie, chichichi
Poniżej mój chrześniak Patryk w tle eksponat muzealny - ja

cudna Norka,miałam okazję ją poznać <3

Wczoraj po raz pierwszy od 5 tygodni wsiadłam na konia Krzywo, bo krzywo (odciążałam stopę) ale zawsze Zabraliśmy Czesną, która jak zobaczyła, że siodła wyciągamy skakała po kojcu szczekając, żeby o niej nie zapomnieć
Po drodze zaliczyliśmy tarzanie się psa w bardzo aromatycznej krowiej kupie - tak, że z daleka było nas czuć
W lesie okazało się, że nasza ulubiona do galopów droga leśna wygląda tak Beton w środku lasu Za to krajobraz okołowsi na szczęście nie zmienił swego oblicza I wygląda tak (w stepie szerokim): No i reszta zdjęć konno-psich wyglądają podobnie jak zawsze

I jeszcze trochę

No i czego Wy tak daleko mieszkacie ;(

U nas tez trochę leśnych dróg

a i instruktora mi brak

Chyba się znowu z Beatą zgadzam,
dlaczego tak daleko.
Się bym na oklep,przeleciał (jak by koń zaakceptował mnie, bo nie musi), oj bywało.
A jeszcze ogry, oj fajnie macie.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.

A my zapraszamy
Ale polecamy jednak jazdę w kulbace...jak mawia Piotr "Prawdziwy mężczyzna na oklep jeździ tylko raz" (nasze konie mają bardzo wysokie kłęby, chichichi)