Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Mazury piękne o każdej porze roku. Podobnie jak góry czy może. Nie jestem wprawdzie fanką Mazur ale już Kaszuby uwielbiam.
Gratulujemy Fordowi licznych sukcesów. Do Orzechowa i my się nawet kiedyś wybieraliśmy ale to jeszcze dawne czasy.

Weekend tym razem na doopce w Warszawie, ale piękna, słoneczna pogoda, więc wczoraj postanowiłam obfocić trochę mój ogród dopóki jest jeszcze w nim kolorowo Nawet znalazłam ostatniego dmuchawca... Calutki i okrąglutki Dzisiaj pod wieczór zerwał się wiatr i pewnie już została tylko łodyżka...

Przy okazji mój psi model Ford wykazał się anielską cierpliwością i dał się ładnie uwiecznić na ściance z kolorowych liści
Taki mój jesienny "starszy" Pan... Ogar...
No i Przypomniało mi się, że jutro minie dokładnie 3 lata... Nasze 3 lata wspólnie z Fordem Pamiętałam jak Nadia płakała rzewnymi łzami przytulając go. Bo ona nie myślała, nie wierzyła, że wreszcie będzie miała psa
Teraz śpi do góry kołami. Oczywiście Ford, a nie Nadia Najlepiej, kiedy ma posłanie blisko nas Czasami coś mu się śni i poszczekuje, gdzieś biegnie... Czasami puszcza takie bąki, że Ale i tak jest kochana morda

I jeszcze trochę ogara w częściach Papierowy Ogar - Model do składania Na ostatnich zdjęciach ogar i jego biżuteria. Chciałam napisać klejnoty, ale klejnotów Fordowych akurat nie uwieczniłam

Śliczny: ogród, piesek, zdjęcia.
Kolejność przypadkowa

Zbliżenia ogrodowo-ogarowe śliczne!!
Ptaki będą miały co zjadać zimą w ogrodzie!!.

Jesień w tym roku wyjątkowo piękna - fotki wychwyciły całą jej urodę
Fordzik też prezentuje się uroczo, zwłaszcza, na portrecie profilowym (a co tam było, że wymazane? )

Ania W pisze: ↑niedziela 10 lis 2019, 18:51 Jesień w tym roku wyjątkowo piękna - fotki wychwyciły całą jej urodę

Też tak cały czas sobie myślę Aniu, że piękna i długą jiesień tego roku mamy

Ania W pisze: ↑niedziela 10 lis 2019, 18:51 Fordzik też prezentuje się uroczo, zwłaszcza, na portrecie profilowym (a co tam było, że wymazane? )

Tam były Aniu stare pojemniki na śmiecie sortowane, więc zupełnie niefotogeniczne wydawały mi się

10 listopada z okazji długiego weekendu byliśmy całą rodziną na spacerze w lesie w Celestynowie. Nawet moja córka Nadia Kiedy szliśmy po kładce Ford raz spróbował z niej zejść... Musiałam na niego nakrzyczeć! Bo dookoła bagno... Potem weszliśmy na wydmę śródlądową?! dalej po mchu, trawie, trochę kamieni... Zrobiliśmy trochę kilometrów! Ford nie był do końca szczęśliwy pewnie, bo cały czas na smyczy...
Trochę zdjęć zrobiliśmy, bo miejsce fajne i stosunkowo nie daleko nas...
Następnego dnia czyli 11.11 nie przestraszyliśmy się deszczu tylko ubraliśmy się odpowiednio i też był dość długi spacer, bo zrobiliśmy ze 6-7 km. Aż się chciało do domu michę

To były zdjęcia autorstwa mojego Ryśka i Nadii, a teraz trochę moich...