Strona 14 z 141

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: sobota 07 sty 2012, 23:00
autor: 1e2w3a
:D Dziękujemy wszystkim za życzenia. My z kolei życzymy w Nowym roku wszelkiej pomyślności i ogórkowych radości. :D

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 09 sty 2012, 20:25
autor: 1e2w3a
Gabi ma wolne. Kilka dni przed sylwestrem ścięła sobie kawałek opuszka na przedniej łapie i kiedy już goiło się – następna rana. Tym razem przecięła sobie łapę (i w dodatku tę samą), tuż powyżej palców i to dość głęboko. Trzeba było szyć. W tej chwili chodzi w kołnierzu i spacerki tylko w pobliżu domu.
Udało mi się złożyć kilka filmików z udziałem Gabi, jak jeszcze wszystko było OK.

Na tym filmie Gabi bawi się z rocznym posokowcem Dropsem. Jeszcze niedawno Ares nie byłby z tego zadowolony. Każdego psa w pobliżu suczki traktował jak rywala. Nie potrafił się wtedy bawić, tylko stroszył, prężył grzbiet, stawał pomiędzy psem i suczką, aby ich rozdzielić. Potrafił też reagować ostrzej. A tu widać, że wcale nie jest taki zazdrosny.
A ten Drops to taki uciekinier. Biega przy rowerze, ale jak nas widzi to oddala się od swego pana, by móc się trochę pobawić. Żadne przywoływania nie pomagają. Właściciel Dropsika jeździ sam, a jego piesek, kiedy uzna za stosowne, porzuca nas i biegnie szukać pana.

http://www.youtube.com/watch?v=NaJ5rWFLs5Y" onclick="window.open(this.href);return false;(film)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 10 sty 2012, 12:03
autor: 1e2w3a
Spotykamy Maniusia

Maniuś to taki kundelek z którym Ares nie był w dobrych układach. Nie spotykali się wprawdzie często, ale zawsze pachniało awanturą. Kręcili się w koło i nie mogli przestać. Grzbiety mieli wygięte jak koty i w irokezach od głowy po ogon. Nie reagowali na przywołania i potrafili w takim stanie trwać długo. Nawet Gabi do nich nie podchodziła.
Pewnego dnia znowu się spotkali i o dziwo było już inaczej. Jakby trochę wypuścili z siebie pary. Nawet Gabi poczuła się pewniej i mogła trochę pozaczepiać Mańka, a ja spokojnie mogłam wyciągnąć aparat. Ares wprawdzie przyzwalał, ale taki zadowolony to on nie był. Ale to i tak już postęp. Chyba trochę się zmienia. A może o tym zadecydowało coś innego. Inne otoczenie, inny czas, lepsza pogoda, wyższe ciśnienie, rozmowy i śmiechy ludzi, wysokie trawy, ….. i nie wiem co jeszcze.

http://www.youtube.com/watch?v=rLY5gBfSNYA" onclick="window.open(this.href);return false;(film)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 10 sty 2012, 15:56
autor: BasiaM
o matko a my spóźnieni :zdziw_5:
Aresiku wszystkiego najcudowniejszego :piwko:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: wtorek 10 sty 2012, 16:23
autor: 1e2w3a
:happy3: Dziękujemy Basi za najcudowniejsze życzenia i pozdrawiamy Uszatą Codę i Zacodowanego Uchatego.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 30 sty 2012, 00:26
autor: 1e2w3a
Przez dwa tygodnie przebywaliśmy, ja i Ares, u mojej mamy na opłotkach Wrocławia. Mieliśmy pogodowy mix od chlapy, mżawek, błota, przez lekki mrozik, opady śniegu i ponowne roztopy, aż po porządne mrozy, takie w okolicy -10 stopni o poranku. Chadzaliśmy na spacery niezależnie od pogody, no może były one trochę krótsze w ostatnie dni naszego pobytu, a to dlatego, że bardziej marzłam od Aresa. On znosił mróz o wiele lepiej, był w bardzo dobrym humorze, taki zadowolony i nawet bardziej mnie słuchał niż zwykle. A apetyt to mu dopisywał. Było mroźno, bardzo słonecznie, sucho i prawie bezwietrznie, ale bez śniegu. I jak w taką pogodę siedzieć w domu.
Na spacerach spotykaliśmy dużo psów, nawet w mrozy ich nie brakowało. Nawiązaliśmy nowe znajomości i odświeżyliśmy stare. Tak to się jakoś złożyło, że w te mroźne dni, jak byliśmy na spacerze w parku Szczytnickim, najczęściej spotykaliśmy szczeniaki.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 30 sty 2012, 00:33
autor: 1e2w3a
CD

Dzień później na tej samej polanie spotkaliśmy dziesięcio miesięcznego jamniczka. O ten był bardziej odważny i zaczepny. Jego pani trzymała w ręku ubranko, którego nie dał sobie założyć. Widocznie to nie takie straszne mrozy dla psów, skoro nawet jamnik nie potrzebuje odzienia.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 30 sty 2012, 06:50
autor: qzia
Jak na ogara z wielkiego miasta przystało, życie towarzyskie kwitnie :brawo_1: Zazdrościmy takich atrakcji. :wow_3:
Pozdrawiam Kasia

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 30 sty 2012, 23:17
autor: 1e2w3a
Dwa filmiki z zabaw Aresa ze szczeniakami w parku.

Z 6. miesięczną labradorką
http://www.youtube.com/watch?v=bqNOdiVI7kY" onclick="window.open(this.href);return false;(film)

Z 10. miesięcznym jamnikiem
http://www.youtube.com/watch?v=3Z0YMad1F4c" onclick="window.open(this.href);return false;(film)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 30 sty 2012, 23:36
autor: kasianiolek
Widać, że jamniczce Ares imponował :)
Delikatny facet z niego ;)
Pozdrawiamy