Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

A ja nowy sprzęcik już widziałam. Tylko gdzie te foteczki co nim były robione. Może Ania zapomniała film włożyć.

Ania nie ma czasu fotek wstawiać, prosto z puszczy na weselicho, zaraz Stężyca, potem wypadzik krótki nad morze, i wyczekiwana Trześń. A potem Ania to padnie i odmówi ruszania się gdziekolwiek.

Fionka w Trześni? jeszcze by parę psiaków zawstydziła, bo ona bardzo myśliwska jest, poluje ustawicznie na drobną zwierzynę, a jak poczuje świeżą farbę to aż się z Fiordem przepycha i kłapie z podniecenia szczęką. To jak na razie najbardziej opolowany pupil w naszym domu - drżyj zwierzyno...

Kiedyś jej założymy ścieżkę tropową - jestem przekonana że przejdzie.

A tak na serio - mocno będę kombinować gdzie ją zostawić.

Sprzęcik - Nikon D90 - moja pierwsza lustrzanka- tak więc w temacie raczkuję bardzo. Instrukcja w języku polskim - ot bagatelka coś z 200 stron.

Tak na szybko.

Trochę Masiewskich klimatów...


Cuda przed chatą. Poranna zaprawa.
Wzorem Krzycha - przez 2 tyg tak biegali przy rowerze Masiewskie mgły.

I moje dwa ulubione.

Powrót ... Dziecięca palcóweczka.... To na razie - zmykam.

Aniu, dzięki za masiewskie mgły

Sprzętu zazdraszczam (tak pozytywnie) bo to mój wymarzony. Mam nadzieję, że dasz pomacać przy okazji . I że teraz będzie duuuużo fotek.

Ha, może ja też jednak wyciągnę mój stary rower... Jak patrzę na Jacka, to może się udać z moimi faflokami też...

Mgły czarodziejskie!

Zazdraszczam tych ogarow przy rowerze
I mgiel tez A juz te z kopami siana dla mnie najsuper

Klimat masiewski sielski anielski

ania N pisze: Zgadza się sprzęcik nowy, na razie się uczę i błądzę po omacku ...

Ale specjalizację w fotografii przyrodniczej już widać

ania N pisze:
Sprzęcik - Nikon D90 - moja pierwsza lustrzanka- tak więc w temacie raczkuję bardzo. Instrukcja w języku polskim - ot bagatelka coś z 200 stron.

Dlatego ja skupiłam się na podstawach i obrazkach
Pewnie wykorzystuję jakieś 30 % możliwości mojego aparatu ale ja z tych co to trzeba pokazać


Piękne klimaty! Aż się czuje wilgoć w powietrzu

a co by było jakby tak 4 ogary do roweru..... Dobrze, że na rehabilitacji pracuję Jakoś by mnie podreperowali. Ale bieganie to już zupełnie co innego. Raz poszłam z labkami na rower, ale Yasia nie wiedziała, że się podbiega pod koła.