Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Dzięki! Maluchy po przeglądzie Pan Leszek Siejkowski opisał K-luchy tak: "szczenięta typowe, w dosk. kondycji, dobry, gruby kościec, prawidłowe na etapie wieku uzębienie, jądra u psów już w mosznie". Krasny ślizgiem zdążył parę dni temu . Trochę płaczu było przy tatoo
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Czyli maluchy "zwarte i gotowe" na podbój świata Ale zleciało
Ja tatuuję w pachwinie - swój pierwszy miot tatuowałam w uchu i stwierdziłam, że nigdy więcej. Podczas tatuowania w pachwinie w ogóle nie płaczą.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Tak?...Kurcze ale nie zarasta potem? Trudno odczytać chyba...aganowaczek pisze:Podczas tatuowania w pachwinie w ogóle nie płaczą.
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
sliczne "maluchy", az milo popatrzec
Ela i Goniwiatry
ogarpolski@goniwiatr.de
http://www.goniwiatr.de" onclick="window.open(this.href);return false;
ogarpolski@goniwiatr.de
http://www.goniwiatr.de" onclick="window.open(this.href);return false;
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Aksamitka też ma tatuaż w pachwinie - trochę brzuch zarasta, ale tatuaż jest czytelny. Robi się go takim specjalnym pisakiem. Nic malucha nie boli.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Ela, wrzuć swoje . Ja bym sobie popatrzyła na inne a tu taka posucha.elap pisze:sliczne "maluchy", az milo popatrzec
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Zdjęcie na górze strony - boskie!
Jak mamcie ślicznie utula malucha!
Co do tatoo:
U naszej starszej Labradorki tatuaż był w uchu i przez całe życie nieskazitelnie czytelny, Lubawa była tatuowana w pachwinie pisakiem i po roku nie tylko zarosło, ale też się wszystko rozmyło
Klara ma tatuaż również w pachwinie - póki co widoczny. Nie wiem jak długo.
A czy u któregoś z Was pozostał widoczny tatuaż w pachwinie?
PS. Sorry za offtopika
Jak mamcie ślicznie utula malucha!
Co do tatoo:
U naszej starszej Labradorki tatuaż był w uchu i przez całe życie nieskazitelnie czytelny, Lubawa była tatuowana w pachwinie pisakiem i po roku nie tylko zarosło, ale też się wszystko rozmyło
Klara ma tatuaż również w pachwinie - póki co widoczny. Nie wiem jak długo.
A czy u któregoś z Was pozostał widoczny tatuaż w pachwinie?
PS. Sorry za offtopika
Hodowla Ogara Polskiego - tel: 604 853 302
https://www.zsosnowejpolany.pl/
https://www.zsosnowejpolany.pl/
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
CZUPRYNKA ma tatoo w pachwinie super widoczny, Sara w uchu już niewidoczny
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Ogarki Kochane w Osadzie Glinianej:)
Zagaj w pachwinie nic nie widać, Pasia w uchu nadal widać u Rożka też i u moich szczeniaków tych co widuję również czytelne w uchu.