17 stopni to już naprawdę mało
W budzie, co gdzieś już pisałam, jest zdecydowanie cieplej niż na płasko wyłożonej powierzchni porodówki, bez zakamarków specjalnych i spiętrzonej trochę słomy. Ania, nie niepokój się:). Ta lampa ma II stopnie i przy pierwszym daje mniej więcej odczuwalne ciepło zapalonej lampki ze starą żarówką i to nie z bliska, także szału nie ma.
Zresztą dziś już prawie nie włączałam, zwłaszcza, że ta czerwień mutuje kolory obróżek i nic nie widzę
Przy porodzie natomiast bardzo przydatna. Ja ją ustawiłam w rogu na stelażu i tam kładłam mokre jeszcze noworodki. Praktyczniejsze od termoforu, bo obejmuje większą powierzchnię.
Przy ogarkach przydatna przy porodzie i przez pierwsze 2-3 doby jak sądzę. Mniejsze rasy, zdecydowanie tak.
Warto mieć też jednak w razie jakiejkolwiek awarii, potrzeby oddzielenia od matki itp.
A piszą nawet o 30 stopniach w kojcu, nigdy tego nie ogarniałam. U nas myślę, ze raczej chłodniej. W mieszkaniach mimo zakręconych grzejników grzeje ze wszystkich stron:). Zmierz sobie. My mamy piec i termostaty na każdym piętrze i ustawione na noc chłodniej, dlatego maciupasy wolałam dogrzać. One zresztą mogą ale nie muszą podpełznąć w tej róg. Robiły to, więc chyba miały komfort większy.
Dobrej nocy ze złobka. Ja tuż obok śpię a Krajka rano dziś obudziła mnie wchodząc na mnie , dosłownie. Zdezerterowała od maluchów na sekundę, bo za chwilę jeden pisk i już leciała jak szalona do nich:)