Strona 2 z 10
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: wtorek 01 sty 2019, 20:23
autor: MartaW
Ania W pisze: ↑piątek 28 gru 2018, 21:24
Witamy Runę
Widzę, że jej specjalnością są wypieki
Jej specjalnością jest jedzenie, szczególnie to porwane z talerza
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: środa 02 sty 2019, 18:42
autor: Betty
Ford Czarnoleska Poezja wita z Warszawy
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: wtorek 08 sty 2019, 09:24
autor: MartaW
A Sylwestra spędzaliśmy tak
Szkoda, że śnieg nie zjawił się wcześniej, bo byłoby bajkowo
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: środa 09 sty 2019, 09:43
autor: MartaW
A dziś poranny spacer był prawdziwym sukcesem! Udało nam się oddalić od bloku i zdobyć nowe tereny
Radość trwała aż do śniadania, kiedy to Rosa porwała szyneczkę z kanapki
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: środa 09 sty 2019, 20:04
autor: miszakai
No i brawooo
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: środa 09 sty 2019, 20:33
autor: Ania W
MartaW pisze: ↑środa 09 sty 2019, 09:43
A dziś poranny spacer był prawdziwym sukcesem! Udało nam się oddalić od bloku i zdobyć nowe tereny
Radość trwała aż do śniadania, kiedy to Rosa porwała szyneczkę z kanapki
No przecież musiała to jakoś uczcić.
A to naprawdę nie jest najbardziej huczna forma świętowania - ja dzisiaj w domu zastałam otwarty zamrażalnik...znowu
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: czwartek 10 sty 2019, 12:46
autor: MartaW
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: czwartek 10 sty 2019, 16:04
autor: goha
Brawo wy
my też czekamy na taki moment, ale chyba jeszcze trochę przed nami ...
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: poniedziałek 21 sty 2019, 15:16
autor: MartaW
Jakoś tak po doborze zdjęć wyszło, że Rosa tylko kanapa i kanapa
A przecież u nas ostatnie tygodnie to ciężka praca pod okiem behawiorystki/treserki
Każdy tydzień to nowe umiejętności, widać ogromne postępy, Rosa jest chętna do nauki i szybko łapie
Tylko skakania po blatach/stołach i podkradania jedzenia jakoś nie chce się oduczyć
Re: Runa z Sarmackiej Tradycji
: poniedziałek 21 sty 2019, 15:17
autor: MartaW
A tutaj małe wspomnienie
Ulubiona pozycja z czasów, gdy jeszcze mieściła się cała na kolankach