Strona 2 z 2

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: niedziela 17 lut 2013, 22:43
autor: Ania W
Zdając sobie sprawę z zagrożenia jednak nie wyobrażam sobie pozostawienia psa bez obroży na ogrodzie...niech to będzie guma, obroża na rzepy...wszystko jedno.
Chodzi o to żeby był na niej jakiś numer kontaktowy.
Oczywiście oprócz tego warto też zachipować.

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: niedziela 17 lut 2013, 22:58
autor: qzia
Może i tak ale ja widziałam psa wiszącego na płocie na obroży. :(

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 11:47
autor: Azja
I ja się zgadzam że jeśli obroża to tylko z gumką, niedawno nasz Azjusz mocno się okaleczył obrożą którą zamawiałam dla niego na necie z adresem i telefonem. Zostawilismy go w domu samego my wyskoczyliśmy na zakupy nie było nas ze 2 godz a on biedny z obrozy zrobił sobie uzdę jak dla konia, pozdzierał sobie dziąsła do krwi, jak przyjechalismy wszędzie były plamki krwi, przerazający widok.Obroża zniszczona, na szczescie sobie poradził i jakoś ją zdjął ale sąsiad mówił ze nasz pies wyjatkowo szczekał i piszczał a on biedak się meczył i płakał pewnie w samotnosci zaklinowany w obroży....

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 11:57
autor: qzia
Może ją gryzł i dlatego sobie poranił paszczę albo się faktycznie zaczepił o coś kólkiem i nie mógł zdjąć. Dobrze, że to półzacisk bo mogło być źle. U mnie Ajsza się kiedyś w klatce zaczepiła obrożą ale ja byłam w domu i ją uwolniłam. Tajga za to w samochodzie zaczepiła się o takie trzymadło od środkowego pasa siedząc w bagażniku i cała drogę na wieś przesiedziała na baczność bo nie mogła się położyć. Do tej pory nie wiem jak ona to zrobiła. Dopiero jak pies mimo zaproszeń nie chciał wysiąść kapnęłam się, że coś ją trzyma. U mnie tylko Sonia chodzi w obroży bo ona się przechadza dostojnym krokiem i nie szaleje.

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 12:09
autor: irie
Ja tez preferuje opaski z gumka kolo domu (odblaskowe i z nr telefonu, jakby psy sobie wyszly gdzies). Wole opaski, bo czasem jak sie psy podgryzaja to i na obroze zebem trafia - przyczepienie sie szczeka do metalowego kawalka obrozy tez jest niefajne i pol biedy jak szybko ma kto pomoc sie odczepic.
Na luzne spacery bierzemy obroze polzaciskowe. Sa na tyle szerokie, ze w razie czego pies sie wysunie. Kiedys Kontrabas na spacerze wrocil do mnie bez obrozy, wiec pewnie gdzies sie w lesie musial zahaczyc; inna sprawa, ze moze nie zahaczylby, gdyby obroza nie byla luzna, ale lepiej, ze ja zgubil niz gdyby mial utknac przy jakims konarze i sie szarpac.
Obroze zapinane na stale to glownie na spacery smyczowe uzywamy.

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 12:27
autor: qzia
U mnie na podwórku żadne obroże z gumką nie zdają egzaminu bo natychmiast są zdejmowane i zjadane. Nie wiem dlaczego ciąganie za obrożę innego psa jest takie fajne. :niewka: Pamiętam scenę jak labki były jeszcze młodziutkie i bawiły się w :strach_2: rozrywanie Soni - swojej mamy. Jedna ciągnęła za ogon albo tylną łapę a druga za obrożę właśnie. Sonia leżała na plecach i wierzgała łapami. Wszyscy okropnie warczeli i było super fajnie. :uff: :uff:

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 12:29
autor: qzia
Trochę chyba offujemy. :niewka:

Re: Zaginął Huzar - w okolicy Krakowa

: poniedziałek 18 lut 2013, 13:09
autor: irie
Ciut troszke tak ;)
Ale wszystko jednak obok tematu psa, ktory zaginal, a byl problem z odnalezieniem jego domu, bo nie mial obrozy z nr telefonu.
Wniosek pojawil sie taki, ze lepiej, jak pies ma obroze z adresatka biegajac kolo domu.
A dalsze uwagi dotycza tego, jakie obraze sa praktyczne lub nie i dlaczego.
Wynika z nich, ze jesli pies jest sam, obroza z gumka i adresatka wydaje sie byc najlepszym rozwiazaniem. Jesli psow jest kilka, moze to byc problematyczne i czasem trzeba szukac innych sposobow.
Tak wiec krazymy wciaz wokol problemu zaginionych psow, choc od tego konkretnego przypadku raczej odeszlismy.

A wiec wracajac blizej glownego tematu tego watku - potwierdzilo sie, ze trzeba oglaszac zgube wszedzie gdzie sie da, takze w internecie.
Najwazniejsze ze ogarek juz szczesliwie z powrotem w domu :)

Re: Huzar - w okolicy Krakowa JUŻ W DOMU!!!

: poniedziałek 25 lut 2013, 15:27
autor: Elvik
Przepraszam że tak późno odpisuję. Wczoraj zrobiłam Huzarowi aktualne zdjęcia jeszcze w scenerii zimowej bo dziś już śniegu nie ma - także wrzucam aktualne zdjęcia:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Piszecie o obroży z gumą, na allegro widzę tylko odblaskowe, a chyba bez sensu żeby pies biegał po podwórku w odblaskowej obroży? Można gdzieś takie zamówić w normalnych kolorach? Na razie na tej co ma napisałam nr tel. i adres.