Strona 2 z 141

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: piątek 17 cze 2011, 18:18
autor: 1e2w3a
OJ, chyba są. Przeglądnęłam blog, przyjrzałam się zdjęciom i stwierdziłam, że pyski mają podobne. Te fałdy skóry układające się jak brwi nad oczami . POGOŃ chyba nie ma białych naleciałości na torsie (na zdjęciu ja nie widzę), a ARES ma dwie plamki. I jeszcze to spojrzenie. Za jakiś czas na blogu pojawią się zdjęcia dorosłego ARESA i podobieństwa, a pewnie też i różnice, będą lepiej zauważalne.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: piątek 17 cze 2011, 18:39
autor: dor
w takim razie czekamy na dużo zdjęć Aresa. W sumie to kilka już widziałam w jakimś wątku wystawowym i też mi się wydawało, że są podobni, choć Pogoń rzeczywiście nie ma białych znaczeń (nie liczę tych kilku białych włosków na klacie :lol: )

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 20 cze 2011, 00:52
autor: 1e2w3a
Witam wszystkich po przerwie. Właśnie wróciliśmy z długiego spaceru )prawie trzy godziny) w parku. ARES trochę się bawił, dużo węszył, siedział, leżał, stał, obserwował, nadsłuchiwał, łapał wiatr, Wchodząc i wychodząc z parku przechodzimy przez tzw. psie pole, gdzie spotykają się ze sobą psy i ich właściciele. Ludzie ze sobą rozmawiają, a psy z reguły się bawią, jednym słowem pełna integracja i socjalizacja jednych i drugich, Ale psy nie zawsze się bawią ze sobą, dobrze jak się ignorują, ale czasami "drą ze sobą koty". ARES przeważnie ignoruje psy (ale musi ich wcześniej porządnie obwąchać), z niektórymi się bawi, ale czasami się wadzi. Różni właściciele różnie w takich sytuacjach reagują.
A teraz kilka zdjęć z psiego pola.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 20 cze 2011, 01:03
autor: 1e2w3a
http://www.youtube.com/watch?v=jcC65up1gcU

A powyżej filmik z psiego pola (zabawa ARESA z GABI)

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 20 cze 2011, 09:30
autor: Aszemi
A to "psie pole" jest na dzielnicy Wrocławia o tej samej nazwie??

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 20 cze 2011, 11:23
autor: 1e2w3a
Jest we Wrocławiu dzielnica o takiej samej nazwie, ale to opisywane psie pole znajduje się w dzielnicy Krzyki (południe Wrocławia). Ktoś z dowcipnych i przekornych "psiarzy" nazwał kiedyś tak tę polanę i tak już zostało. A muszę przyznać, że jak mówię ,iż idę na psie pole to wielu jest zdziwionych, że tak daleko chce mi się chodzić (bo dzielnica Psie Pole znajduje się na drugim końcu miasta w jego północnej części). Wyszła z tego taka gra słów.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 10 lip 2011, 17:39
autor: 1e2w3a
Witam ponownie, po dłuższej przerwie.
Ostatnio pisałam o "psim polu", miejscu częstych spotkań psów i ich właścicieli. Ale czasami jest tam zbyt dużo psów (rekordowo latem), że uciekamy od tego zgiełku. Dobre to dla szczeniaków i młodzieniaszków, które mają okazję wyżyć się ruchowo. ARES też onegdaj tam szalał do upadłego. Teraz też lubi się tam bawić, ale nie z każdym psem (można powiedzieć, że stał się bardziej wybredny). Idziemy wtedy dalej, wychodzimy z parku i drogą prawie polną kierujemy się w pola i łąki, gdzie od dawna nikt nie kosił traw. Chodzimy tam sami, a czasami mamy też towarzystwo. Często towarzyszy nam pani Ewa i jej suczka GABI.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 10 lip 2011, 18:22
autor: 1e2w3a
C.D.

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: niedziela 10 lip 2011, 18:28
autor: BasiaM
:gleba: Zbyt piękny byłby ten spacer gdyby nie tarzanko kupowe :gleba:
teren do spacerów .. suuuper :silacz:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

: poniedziałek 11 lip 2011, 00:18
autor: 1e2w3a
C.D.

Na czyszczenie poszła cała woda i wszystkie nasze chusteczki, ale jakoś wyglądał po tych zabiegach. Wcześniej też miało miejsce małe tarzanko w zleżełej skórze jakiegoś futrzaka, ale na szczęście nie wcelowały w nią swoimi grzbietami. Poza tym była sucha. Niestety z tych emocji nie udało nam się upamiętnić tego faktu. Ale psy za to miały radochę.
Teren był "najeżony" niespodziankami, nie wiadomo było kogo i co napotkamy i jak będą reagować nasze psy. Ale właśnie to było w tym wszystkim najfajniejsze. Teren może nie był piękny, ale na drodze można było znaleźć i upamiętnić takie oto widoczki :