Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Witam,u Lubka wet.stwierdził entropium obu powiek.Dziś był zabieg,maluch czuje się ok.Jest otępiały i niezadowolony z kołnierza,ale już lżej nam trochę..Każdy właściciel ogara u którego stwierdzono entropium wie jak się czujemy.Czekamy na powrót kondycji psiaka,prosimy o kciuki by Lubczyk przeszedł ten etap w miarę bez komplikacji..
Zabieg przeprowadziliśmy u "naszego" weterynarza Dr Tworkowskiego;pozwoliłam sobie stan psa skonsultować z Dr Garncarzem-świetny człowiek,znakomity psi okulisty,ale tego mówić nie muszę...
Gdy moje obawy sprawdziły się..byłam niezwykle zdołowana,dzięki dobrym ludziom z ogarkowa-Anetko ,P.Wioleto oraz Elwiro dziękuję.Nasz wet.też sprowadził mnie do pionu-kobito nie demonizuj choroby!! (pamiętam jak P.Hania kiedyś napisała,że entropium to nie koniec świata,że obawia się innych chorób u ogara bardziej-przepraszam jeśli coś przekręciłam)
pozdrawiam.
Marta
Zabieg przeprowadziliśmy u "naszego" weterynarza Dr Tworkowskiego;pozwoliłam sobie stan psa skonsultować z Dr Garncarzem-świetny człowiek,znakomity psi okulisty,ale tego mówić nie muszę...
Gdy moje obawy sprawdziły się..byłam niezwykle zdołowana,dzięki dobrym ludziom z ogarkowa-Anetko ,P.Wioleto oraz Elwiro dziękuję.Nasz wet.też sprowadził mnie do pionu-kobito nie demonizuj choroby!! (pamiętam jak P.Hania kiedyś napisała,że entropium to nie koniec świata,że obawia się innych chorób u ogara bardziej-przepraszam jeśli coś przekręciłam)
pozdrawiam.
Marta
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
No to zdrówko wracaj chłopie do formymartaimicho pisze:
Gdy moje obawy sprawdziły się..byłam niezwykle zdołowana,dzięki dobrym ludziom z ogarkowa-Anetko ,P.Wioleto oraz Elwiro dziękuję.Nasz wet.też sprowadził mnie do pionu-kobito nie demonizuj choroby!! (pamiętam jak P.Hania kiedyś napisała,że entropium to nie koniec świata,że obawia się innych chorób u ogara bardziej-przepraszam jeśli coś przekręciłam)
pozdrawiam.
Marta
Entropia... ech... psy chorują na serce, mają problemy ze stawami, skręty żołądka, padaczki i inne naprawdę niebezpieczne cuda, waszemu psu tylko się zawinęły powieki
I nie boję się napisać, że tylko, bo we wszystkim trzeba znać umiar
Ze wszystkich "chorób" jakie mogłyby się mojemu psu przydarzyć, życzyłabym sobie, żeby zaczęło się i skończyło na entropii. Najlepiej, żeby się nic do psa nie przyczepiało, ale jak juz ma się coś przyczepić to...ech... niech tylko takie rzeczy się czepiają...
I już nic więcej na ten temat nie napiszę Życzymy mega szybkiego powrotu do kondycji!
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Trzymamy kciuki za szybki powrót Lubka do formy Będzie dobrze
PS. Mnie też by się przydał taki lifting, do którego nikt się nie przyczepi, że z próżności ( bo z medycznym uzasadnieniem )
PS. Mnie też by się przydał taki lifting, do którego nikt się nie przyczepi, że z próżności ( bo z medycznym uzasadnieniem )
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
EiMI pisze: PS. Mnie też by się przydał taki lifting, do którego nikt się nie przyczepi, że z próżności ( bo z medycznym uzasadnieniem )
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Dziękujemy za kciuki i miłe słowa:)
Lubczyk ma się dobrze,narkoza w ogóle nie wpłynęła negatywnie na jego apetyt,czy chęć biegania,bo już wczoraj ok 17 spacerowaliśmy..Lubo w hełmofonie (takim mianem ochrzcił kołnierz mój mąż )wzbudzał ogólne rozbawienie..
zaakceptował swój kołnierz i całkiem nieźle sobie radzi czasem się o meble poobija,czy nie zmieści w przejściu,ale generalnie jest ok...dziś miał nianię-moją siostrę,ale spokojnie mógł zostać sam-spał jak zwykle w dzień (a muszę przyznać,że jest boski jak nas nie ma-śpi:))
widać,że mu lepiej...
pozdrawiamy
Lubczyk ma się dobrze,narkoza w ogóle nie wpłynęła negatywnie na jego apetyt,czy chęć biegania,bo już wczoraj ok 17 spacerowaliśmy..Lubo w hełmofonie (takim mianem ochrzcił kołnierz mój mąż )wzbudzał ogólne rozbawienie..
zaakceptował swój kołnierz i całkiem nieźle sobie radzi czasem się o meble poobija,czy nie zmieści w przejściu,ale generalnie jest ok...dziś miał nianię-moją siostrę,ale spokojnie mógł zostać sam-spał jak zwykle w dzień (a muszę przyznać,że jest boski jak nas nie ma-śpi:))
widać,że mu lepiej...
pozdrawiamy
- mateusz_i_chuckie
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek 06 wrz 2010, 22:17
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Sto lat dla naszych dużych szczeniaków
Lili, Wioleta i spółka
Lili, Wioleta i spółka