Entropia - dyskusja

Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: ogończyk »

Żeby była jasność. U moich zwierząt nie ma (i nigdy nie było) ujawnionego entropium. Do żadnych powiązań (oprócz płacenia składki i korzystania w przyszłości :gleba: z tej racji z pewnych profitów) z ZKwP się nie poczuwam. Mam bardzo niewielu Przyjaciół wśród hodowców. Guzik się znam na allelach, natomiast odrobinę więcej na psach.

Nasamprzód nie mogę się powstrzymać przed cytatą, która się mi sama nasunęła po przeczytaniu Twojego elaboratu. Myślę, że jest a'propos, choć nie entropium akurat. (Wybaczcie off-top)

"Mieszkałem kiedyś z facetem, którego lenistwo doprowadzało mnie do szaleństwa. Potrafił całymi godzinami leżeć rozwalony na sofie i patrzeć jak pracuję, wodząc oczami za każdym moim krokiem. Mówił, że napawa go nieodpartą radością widok mej krzątaniny. Twierdził, że dzięki temu widokowi zrozumiał, iż życie nie jest gnuśną drzemką i nie po to się żyje, aby się gapić i ziewać z nudy, lecz aby wśród trudów i mozołów spełnić naszą wzniosłą misję. - Nieraz się dziwię - zapewniał mój współlokator - jak mogłem w ogóle żyć, zanim cię spotkałem, kiedy nie było mi dane patrzeć na cudzą pracę.
Otóż ja jestem inny. Nie potrafię siedzieć spokojnie i patrzeć, jak ktoś tyra za dwóch. Muszę wtedy wstać i pilnować roboty, krążyć wokół tytana pracy z rękami w kieszeniach i udzielać mu wskazówek. Taką już mam czynną naturę. Nic na to nie poradzę.
(Jerome Klapka Jerome "Trzech panów w łódce, nie licząc psa")

Ty też masz niezwykle czynną naturę Gabryelo.
GabiArt pisze: Co mam liczyć? Z jakich danych korzystać? Może z tych wymyślonych przez Ogończyka :gleba: , czy kiedyś przez kogoś na innym forum, bo już się z taką zabawą spotkałam? Mam udowadniać, że – pożal się boże „symulacja” – na podstawie wyssanych z palca obliczeń jest dobra lub zła?
Śmiej się na zdrowie i zaklinaj tym rzeczywistość. Faktycznie mocno zawyżyłem liczbę szczeniąt i (chyba) zaniżyłem liczbę skojarzeń z entropium w tle. (Pewnie Hania potrafiłaby to stwierdzić dokładniej.) Masz lepsze, pożal się Boże, dane? No to popraw z łaski swojej symulację. Pośmiejemy się oboje i kiedy się wyśmiejemy pogadamy o konkretach. ("Pogadamy" to naturalnie w tym wypadku figura retoryczna bo co ze mnie za partner do rozmowy dla Ciebie? :szacun_1: )
Teraz odzywam się li tylko z powodu swojego notorycznego, wrodzonego, utrwalanego przez pokolenia, warcholstwa. :twisted:

Skoro więc nikt już chyba tutaj nie ma wątpliwości co do Twoich przekonań, potężnej wiedzy genetycznej, oraz krzywdy jaką Ci (i nie tylko Tobie) wyrządzono, do rzeczy, czyli do Twojego Planu Naprawczego.
GabiArt pisze:1. JAK NAJSZYBSZE (na cito!) dopuszczenie do hodowli psów gończych innych ras, ażeby dolać świeżej krwi (oddalić widmo homozygotyczności i wprowadzić nowe geny do rasy), trzeba to traktować jako priorytet!
Bingo! A widzisz jakiś problem w zrobieniu takiej dolewki? Ot, weź na siebie część odpowiedzialności za Rasę i przekrzyżuj. Kto Ci zabroni, zrobić coś takiego? :gleba:
(Ja kilka problemów widzę, ale ja, ponieważ takie pomysły chodzą mi po głowie od pewnego czasu, jestem, że tak powiem, dość przyziemny.)
W każdym razie, jeżeli to zrobisz z całą mocą będę za Ciebie trzymał kciuki! :zgoda:
GabiArt pisze:2. Rezygnacja z polityki zwiększania populacji Ogara za wszelką cenę, do czasu opanowania sytuacji kryzysowej (choć za wszelką cenę to nie ma sensu nigdy…), co miałoby polegać na rozmnażaniu tylko tych zdrowych osobników, które można krzyżować z innymi zdrowymi, bez konieczności krzyżowania w bliskim pokrewieństwie (wiem, że nie będzie dużego pola manewru, jestem tego świadoma). A później z potomkami krzyżówek Ogara z innymi gończymi.
Wskaż proszę z 10 sensownych par odpowiadających takiemu założeniu. (A przynajmniej jakie pokrewieństwo jest wystarczająco dalekie. ) To po to, żeby można było odpowiednio wcześniej zacząć przymuszać tych co nie chcą, do hodowania, a Ci co hodują, żeby się mogli pomału przyzwyczajać do myśli, że nie będą. Od czegoś przecież trzeba zacząć.

(Mnie i tak najbardziej interesują ci potomkowie krzyżówek.)
GabiArt pisze:3. Na szczęcie psy dojrzewają do rozrodu szybko. W drugim, trzecim etapie można zacząć wykorzystywać i starsze zdrowe Ogary, które – ze względu na zbyt bliskie pokrewieństwo z Ogarami, które dopuszczono do krzyżowania między sobą w pierwszym etapie - celowo w tym etapie pominęliśmy, chociaż były zdrowe. Chodzi o oddalenie się od bliskiego pokrewieństwa z nimi, a taką możliwość daje któreś pokolenie ogaro-jakichśtam gończych, nawet jeśli genów Ogara, w wyniku tych mieszanek jest więcej. Zresztą zależy nam na „ogarowatości”, (czym by ona nie była), bo odbudowujemy rasę Ogar Polski, więc musimy mieć pulę takich psów.
Hm. Daj nam Boże taki komfort.
(A w ogóle, to po ilu pokoleniach taki mieszaniec będzie zdolny do przejścia Przeglądu Hodowlanego Ogara? Jak sądzisz? I co robić z mieszańcami, które do dalszej hodowli się nie będą nadawać? Ba, a co zrobić z typami którzy nie będą chcieli użyć takiego psa, bo np. będą przekonani, że akurat mieszanie z tymi gończymi to najbardziej durnowaty pomysł na jaki można było wpaść? Jak zmusić? Wybacz malkontenctwo. Wspomniałem wyżej, że widzę kilka problemów?)
A "ogarowatość" to wolałbym Ci pokazać w lesie, w śniegu (czym by ona nie była) niż o niej pisać.
GabiArt pisze:4. Równolegle buduje się źródło jeszcze bardziej rozrzedzonych genów ogarzych (bo do niego też będzie trzeba sięgać), czyli zdecydowanie źródło ogaro-jakieśtam gończe. To wasze „zapasowe zaplecze genetyczne”.
"WASZE?!" :gleba: No, robi się coraz ciekawiej, (chyba że to zwykłe przejęzyczenie). Miałem nadzieję, że weźmiesz na siebie ciężar hodowania takich mieszańców w celu zapewnienia "zapasowego zaplecza genetycznego"?.

No i fajnie, że z wyżyn swojej wiedzy potrafisz przedstawić genetykę bardzo prosto. Ot, wziąć 1 część genów Ogara i 2 części genów innych gończych. + kropla cytrynki. Wstrząsnąć nie mieszać! Poczekać aż się przeżre i sprawdzić czy smakuje.
GabiArt pisze:5. Populacja oczywiście chwilowo się zmniejszy i z tym się trzeba bezwzględnie pogodzić, żeby potem stopniowo powiększała się, ale już ze zwiększoną ilością osobników heterozygotycznych. Dobre to dla walki z entropium, jak i innych wad. Nad prawidłowym przebiegiem planu muszą czuwać koordynatorzy całości i konsultanci, w celu pomocy w doborze partnerów hodowlanych.
A tu się akurat zgadzam. "Szlachta na koń siędzie, Ty z synowcem na czele, i - jakoś to będzie!" Jestem za!

Reasumując cały Twój Plan to:
1) Przekrzyżować Ogara.
2)Wywalić Ogary z entropium.
3) Wywalić Ogary z Entropium i przekrzyzować Ogara
4) Przekrzyżować Ogara.
5) Powołać Komisję która ubierze Twoje pomysły w konkretne kształty i weźmie za nie odpowiedzialność. :gleba:
GabiArt pisze:To oczywiście tylko zrębek planu, dla zobrazowania tego podejścia. A tak się pobawiłam. :jezyk_3:
Oczywiście. Ja też.

No to sprowadzaj te gończe rosyjskie. Ja się postaram o srbskie gonice i poza ZKWP i FCI uratujemy Rasę we dwoje. Masz na tyle odwagi? Pzdr.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 25 sty 2010, 00:50 przez ogończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: irie »

ogonczyku, pisz prosze czesciej 8-) :gleba:
Obrazek
agag
Posty: 507
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:18

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: agag »

GabiArt szacun! Duuuży szacun! Tyle pracy wnosisz w pisanie tych elaboratów! Ich wielkość jest powalająca! A Twój zapał naprawdę godny lepszej sprawy. Nie myślałaś aby zająć się dodatkowo np. ratowaniem populacji rysiów? Też im grozi wyginięcie i mają problemy z małą pulą genetyczną, więc może podzielisz się swą wiedzą i wymyślisz jakiś program odbudowy ich populacji?
Bo na tym forum jak widzisz, jesteś kompletnie niedoceniana i nierozumiana, :niewka: naprawdę szkoda Twego czasu i zaangażowania, ci paskudni hodowcy mają w nosie Twoje jakże cenne rady i i tak zrobią co zechcą, bez ładu składu i planu :jezyk_3: .
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Malgosiaczek_27 »

agag pisze:Nie myślałaś aby zająć się dodatkowo np. ratowaniem populacji rysiów?
A może Królik Błotny albo Gęś Hawajska :mrgreen: To też zagrożone gatunki, i tutaj było by większe pole do popisu. tym bardziej że pewnie niewiele osób jest obeznanych "w tym temacie" i jest szansa że "przytaknęli" by bez większego problemu. Warto spróbować! Życzę powodzenia! :hi_1:
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Aszemi »

Hmm królik może być interesujący jakby co zgłaszam się do spółki Ty Gabi jako mózg operacji a ja jako robol :zgoda:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: weszynoska »

Wracając do sedna dyskusji, ja chciałabym zapytać co hodowcy , którzy wezmą się w przedstawiony powyżej schemat krzyżówek między rasowych mają zrobić ze szczeniętami , które w efekcie owych się urodzą.

Jak można wyczytać w mądrych książkach ( ja nie mam takiego polotu jak GabiArt czy dogaja) zmniejszenie pokrewieństwa niesie za sobą wzmocnienie zdrowia i płodności

z takich krzyżówek urodzi się więc sporo szczeniąt, niekoniecznie zgodnych ze wzorcem, np. z białymi łatami, lub trikolory

I wcale nie chodzi w tym momencie o cenę takowego szczeniaka...ale o zapytanie co z nim zrobić...

no i jak przekonac ewentualnych nabywców, żeby nagminnie kupowali tylko te szczenięta i byli w stałym kontakcie z GKH i na bieżąco informowali o stanie zdrowia, robili testy, badania certyfikaty, liczyli zęby itp....
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
bea100

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: bea100 »

Dobre pytania Węszynosko.
Tutaj- włączcie wyobraźnię...ja włączyłam... :(

OT. Ja nawet nie mogę poradzić sobie z opiekunami z wystawianiem i robieniem uprawnień u ich rodowodowych ogarków z mojej hodowli, nie pomagają prośby, obietnice, umowy ustne czy pisane...inni hodowcy mają tak samo...jakby się nie starali...a nie odbiorę szczeniaka z dobrego domku gdzie go kochają a TYLKO nie wystawiają nawet robiąc minimum, bo obiecywali, zgoda ale cośtam...na 35 szczeniąt "mam" 3 reproduktorów i 2 suki hodowlane z czego jedna ("zdrowa na oczy" ;) ) Bogdanka dała jeden miot ale żadne z jej dzieci nie jest jak dotąd wystawiane... :( Napisałam to tylko po to, by coś komuś tu uświadomić.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 25 sty 2010, 19:56 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1672
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Leszek »

bea100 pisze:..na 35 szczeniąt "mam" 3 reproduktorów i 2 suki hodowlane z czego jedna ("zdrowa")Bogdanka dała jeden miot ale żadne z jej dzieci nie jest jak dotąd wystawiane... :( Napisałam to tylko po to, by coś komuś tu uświadomić.
Czy to nie jest jakieś kredo tej dyskusji. :uff:
Wcześniej w tym i wielu innych wątkach na tej i innych stronach wypowiadałem się na ten temat.
Coś na ten temat mam pojęcie, zootechnik z 40 letnim doświadczeniem, ze specjalizacją genetyczną. :mysl_1:
Obiecywałem, że więcej już się nie będę się wypowiadał, bo to nie ma żadnego sensu, gdyż dyskusja ma charakter bicia tylko piany ( przez kilka osób). :niewka:
REASUMUJĄC. :placzek: Tak naprawdę niewiele psów będzie decydowało jaki będzie ogar za lata i dlatego przy takiej małej populacji selekcjenowanie na jakąś jedną cechę jest idiotyzmem. :twisted:
Ostatnio zmieniony wtorek 26 sty 2010, 07:51 przez Leszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
monik

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: monik »

agag pisze:GabiArt szacun! Duuuży szacun! Tyle pracy wnosisz w pisanie tych elaboratów! Ich wielkość jest powalająca! A Twój zapał naprawdę godny lepszej sprawy. Nie myślałaś aby zająć się dodatkowo np. ratowaniem populacji rysiów? Też im grozi wyginięcie i mają problemy z małą pulą genetyczną, więc może podzielisz się swą wiedzą i wymyślisz jakiś program odbudowy ich populacji?
Bo na tym forum jak widzisz, jesteś kompletnie niedoceniana i nierozumiana, :niewka: naprawdę szkoda Twego czasu i zaangażowania, ci paskudni hodowcy mają w nosie Twoje jakże cenne rady i i tak zrobią co zechcą, bez ładu składu i planu :jezyk_3: .
No właśnie, a ja już od kilku dni w ogóle nie czytam tego tematu.
GabiArt
z całym szacunkiem, ale mnie się już nie chce czytać takich dłuuuuuuuuugich postów i do tego strasznie nudnych, bo ciągle piszesz o tym samym, tylko innymi słowami.
Mnie się po prostu już nie chce, dla mnie ten temat już nie istnieje..
I weszłam dzisiaj tutaj tylko dlatego, żeby właśnie to napisać..

:gluchy:
Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: GabiArt »

GabiArt pisze: Po wrocławskim seminarium:
Ten fragment wypowiedzi zawiera liczne cytaty wyrwane z kontekstu z dyskusji na temat entropii na forum psiakość oraz na forum gończych i ogarów polskich tzw. zielone. Tym samym, aby każdy z forumowiczów mógł sobie wyrobić swoje zdanie bez manipulacji pozostaje mi zaprosić wszystkich na wątek/tki o entropii na forum "psiakość" i na "zielone" forum
psiakość: http://www.psiakosc.com/forum/forumdisplay.php?f=50" onclick="window.open(this.href);return false;
zielone :http://forum.goncze.eu/viewforum.php?f=14

itd. itp. Sami sobie poszukajcie. i tego bym się trzymała, żeby każdy mógł się zapoznać z całością dyskusji


I tu mnie Administracja całkowicie rozczuliła :placzek: , w wyjątkowej trosce o NIE pokazywanie poszukiwań wiedzy o entropium przez właścicieli Ogarów. A ja tylko chciałam konkretnie, na przykładach odpowiedzieć Hani, która uparcie twierdzi, że tak nie było.
Bo cytat, Szanowna Administracjo, to fragment jakieś całości, ZAWSZE jest wyrwany z kontekstu, bo tym kontekstem jest całość. Dlatego (piszę to dla tych, którzy nie zdążyli przeczytać przed moderacją mojego posta, więc mogą nie wiedzieć, jak było) pod każdym cytatem, zgodnie z przyjętymi zasadami, podałam linka do fragmentu, z którego został ów cytat wzięty. To jest powszechna i ogólnie przyjęta zasada cywilizowanego cytowania w necie (w literaturze również podaje się źródło).
„Sami sobie poszukajcie. i tego bym się trzymała, żeby każdy mógł się zapoznać z całością dyskusji” Ale ja właśnie dlatego podałam linki, żeby każdy mógł się zapoznać z CAŁOŚCIĄ tej dyskusji.
Prosiłaby, wobec tego, o przywrócenie tych cytatów, bo one mogą zagubionych w tym morzu informacji, naprowadzić na liczne, istotne w tej kwestii dyskusje, bez konieczności przeczytania całego forum, bo o entropium dyskutowano nawet nie w tematach o entropium. Ale każdy, według uznania, może przeczytać sobie forum od deski do deski. Moimi cytatami nie zamknęłam im takiej możliwości. Ale, z kolei, konieczność czytania całego forum może zainteresowanych akurat entropium zniechęcić. Czyżby Administracja na to liczyła? ;)
irie pisze: GabiArt..
Zaczne od drobnostek:

ad. Twoje zycie osobiste: jak tam domek z bali, na ukonczeniu? co ze zdjeciami ogarow z rodzinnego archiwum? (swieta byly, widzialas sie pewnie z tesciowa); ciocia ma w koncu zamiar sie tu zarejestrowac?
A ja skończę rozmowę z tobą na drobnostkach. Dziękuję za troskę, dom stoi. Dlaczego miałabym widzieć się z teściowa na święta? Ale pewnie się ucieszy z twojego zainteresowania jej osobą. Przekażę. Czy ja gdzieś napisałam, że moja ciotka ma zamiar się tu zarejestrować?
I jeszcze jedno, Irie. Głoszę swoje poglądy, chociaż może nie mieścić ci się w głowie, że inni mają takie, które różnią się tak znacznie od twoich. A ja właśnie teraz takie mam. :jezyk_3:

Ogończyku, cały problem z częścią z was polega na tym, że, jak zaprogramowani, z jakąś obsesją widzicie tylko to, co chcecie widzieć. Ty na przykład nie widzisz, że to hodowcy powinni zająć się sprowadzaniem gończych do krzyżówek z Ogarami, a wcześniej postarać się o zgodę na to wZKwP. Ja nie mam hodowli i pewnie Ogarami nigdy nie będę się zajmowała, chociaż miałam taki zamiar. Ale amatorskie myślenie wśród hodowcow, które doszło do głosu, skutecznie mnie do tego właśnie zniechęciło. Robić zmiany we dwoje, jak sobie drwisz… :prosze_1: Znowu widzisz w moich postach to, co chcesz widzieć. Bo ja wielokrotnie pisałam (i pewnie Józef i inni, dla których mieliście propozycję nie do odrzucenia, żeby sami sobie zaczęli hodowlę, a w niej SAMI postępowali uczciwie i według planu, który widzieliby w hodowli), że SAMEMU to można robić różne rzeczy, ale akurat nie hodować psy, chyba, że ma się ich kilkaset.
Co to znaczy, że hodowcy powinni się zająć sprowadzeniem jakichś gończych? Samo życie. Ano pomyśl tylko, ile jest sposobów, żeby zacząć to robić. :mysl_1: Konkretnie. Ale hodowcy tylko narzekają, że się nie da. Zamiast wykonać ruchy rozpoznawcze i – jeśli rasa dobrze dla Ogarów rokuje – kolejne. To samo z programem działań. Ja mam to robić? Chętnie się włączę, jeśli hodowlą Ogarów rządzić będzie jakiś plan, dający nadzieję na poprawę zdrowia rasy i uczciwość hodowców, sędziów, ZKwP. Chodzi o fundamentalne sprawy! :!:

Leszku, z całym szacunkiem :szacun_1: , ale sam napisałeś na „zielonym”, że jesteś zootechnikiem, a tę pracę z genetyki to „popełniłeś” ze 30 lat temu. Jesteś pewny, że nadal mocno „siedzisz” w temacie „genetyka współczesna”? Bo że byłoby ci łatwiej niż przeciętnemu hodowcy rozmawiać na temat entropium z genetykami to oczywiste. Masz podstawy warsztatowe. Wiec może to zrób?

Węszynosko, Bea, to bardzo zasadnicze pytania, które zadajecie i rozumiem wasze zaniepokojenie. :!: Ale musicie mieć świadomość, że to byłoby ceną za lata zaniedbań. Ja domyślam siś, że miałyście, zaczynając swoje hodowle, sytuację zastaną, ale to nie zmienia faktu. Oczywiście to, co pisze Bea o problemach z namawianiem właścicieli do robienia uprawnień jest smutne. Ale ten problem istnieje, niezależnie od tego, czy Ogary są pokrzyżowane, czy nie. Więc może właścicieli zachęciłaby świadomość uczestniczenia w czymś ważnym, OPARTYM NA PRAWIDŁOWYCH ZASADACH, czystych i klarownych? Czytelnych dla nich.
weszynoska pisze: z takich krzyżówek urodzi się więc sporo szczeniąt, niekoniecznie zgodnych ze wzorcem, np. z białymi łatami, lub trikolory

I wcale nie chodzi w tym momencie o cenę takowego szczeniaka...ale o zapytanie co z nim zrobić...
Kochać. Sprzedać taniej ludziom, którzy chcą mieć psa. A i również tak, jak namawiacie do wystaw, namawiać do wzięcia udziału w, że tak powiem górnolotnie - „dziele ratowania polskiej rasy”. Udaje się wam namówić niektórych właścicieli waszych szczeniaków do wystaw to i do odegrania jakiejś roli w tym „dziele” też niektórzy dadzą się namówić. Oczywiście trzeba by się zastanowić, jak to zorganizować. Ale nie takie rzeczy WSPÓLNIE rozwiązywano.
A gdyby tak, dodatkowo, zrobić odpowiednią akcję propagandową w narodzie?... Upsss… Chęci zrobienia akcji propagandowych w kwestii Ogarów, mają na forach krótki żywot. I zapaleńcy tracą zapał. Ale w życiu wszystko się zmienia, więc może?... :zdziw_5:

Węszynosko, popatrz na swoją piękną sunię, z krzyżówki Ogara i Coonhounda. Czy ona jest tak bardzo odległa od wzorca Ogara, że nie przeszłaby przeglądu, pretendując do bycia NN-ką? No, chyba miałaby szanse? A przecież, jeżeli tworzy się oficjalną „zapasowa pulę genetyczną” to i kryteria oceny takich psów oficjalnie musiałyby być inne. Ponieważ jest to oficjalna część planu hodowlanego. Eksterier też odzyskuje się według pewnych zasad, pomagając sobie symulacjami, które bazują na nauce i wielowiekowym doświadczeniu hodowców, którzy to zawsze robili, chcąc poprawić zdrowie swoich psów. Więc nie są zupełnie nieznane. Ja nie dam wam teraz gotowych rozwiązań. To jest właśnie „pakiet problemów” do rozwiązania, przy tworzeniu ratunkowego planu hodowlanego. Ja zachęcam do poważnej dyskusji. Węszynosko, naprawdę o odzyskiwaniu eksterieru dowiesz się od kynologów, bo dla nich to chleb powszedni. Właśnie trzeba o tym rozmawiać, a nie pisać sarkastycznie
agag pisze: ci paskudni hodowcy mają w nosie Twoje jakże cenne rady i i tak zrobią co zechcą, bez ładu składu i planu
Moja „cenna rada” jest niezmiennie ta sama: popracujcie w szerokim gronie hodowców i naukowców nad stworzeniem ratunkowego planu hodowlanego dla rasy. To takie oburzające? :?:
ODPOWIEDZ