Entropia - dyskusja

Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: rafkow »

ogończyk pisze:Nawet płeć zmienił
Jak dla mnie, mimo jego wyłącznej hardości słowa i tak był zawsze bezpłciowy :niewka:
ogończyk pisze:A jeśli to nie tajemnica Sołtysie to co to za dowód wynalazłeś oprócz zwykłej analizy języka?
Dowód jest czysto informatyczny, oparty głównie na braku anonimowości w sieci i związanych z tym błędów trolującego.
Natomiast w jaki sposób uzyskany, to jak to mawiają "tajemnica zawodowa" ;)
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Ania W »

katmach pisze: ad Ania W
możesz podać przykład takich kryć w innych rasach , oczywiście takich gdzie przypadłość taka jak entropium jest ujęta w wymogach hodowlanych.

W przypadku naszego ogara tak nie jest, wszystko jest robione pod "stołem", a w papierach to 100% okazy zdrowia, chodź jaK WIEMY W rZeczywistość jest inna
ALE O CO CHODZI ??? :strach_2:
katmach pisze:Aniu W nie używaj wypróbowanych sztuczek i nie wtykaj w nasze usta słów których nie powiedzieliśmy, bo to bardzo nie ładnie z twojej strony.

Temat jest o entropium więc nie " offój "/
ALE O CO CHODZI ??? :strach_2: Po raz drugi ;) Coś często jestem wywoływana do tablicy :)

A wypróbowane sztuczki zamierzam dalej stosować...Bo skoro już wypróbowane to znaczy się nie teoria a praktyka :jezyk:


A tak na koniec....Wiedziałam ! :fiufiu:
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: irie »

Ania W pisze:A tak na koniec..... Wiedziałam !
Ja swoje odczucia co do użytkownika katmach wyraziłam w wątku "Kupię OGARA". Jakoś jestem wyczulona na forumowe klony i nie lubię z nimi rozmawiać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Malgosiaczek_27 »

Również i ja miałam swoje odczucia co do "Kasieńki". A po tych obelgach co do "kłusowania" byłam na 99% pewna co do "jej" osoby. :zly1: :twisted: :evil:
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 940
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 10:54
Gadu-Gadu: 2833926
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Paulina »

Człowiek przez weekend nie zajrzał do netu, a tu się tyle działo ;)
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: hania »

Żałuj Paulina, żałuj :gleba:
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: kasiawro »

Sołtysie i znowu trza Ciebie na rękach nosić, a siła w rękach już nie taka - jesteś za...... ( moje ulubione powiedzenie w dobrym słowa znaczeniu)!!! Dzięki Wielkie :szacun_1:
Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: GabiArt »

Oświećcie mnie, czy to znaczy, że to był ten słynny Kynegos z „zielonego”? :gleba:

Wracam do dyskusji.
Na początek musze się pożalić. Oj, selektywnie traktuje Szanowna Administracja użytkowników forum, selektywnie… Przykro mi. :placzek: Bo potwornie tu ci, brani w masie w obronę, są wrażliwi. Jak tak czytam, to podobno czyjąś godność co rusz ktoś nadszarpuje, ale już nie pomyśli się o tym, że ktoś moją też. Bo ja też ją mam. I uczucia moje też można obrazić. A również jestem użytkownikiem tego forum. Ale w porządku, niech się Administarcja nie przemęcza w upominaniu obrażających mnie użytkowników, będę się bronić sama. A jak już będę zupełnie bliska omdlenia to krzyknę: „Pomocy!”. OK.? ;)

Przepraszam, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na taką ilość pytań, czy ustosunkować się do tego, co piszecie, ale ja jestem tu jedna, mnie kilkanaście osób zasypuje pytaniami, oczekując odpowiedzi (często nie odpowiadając na moje). Po prostu się nie wyrabiam. Ale spróbuję odpowiedzieć teraz na część.
hania pisze:
Nie przyjmujesz jednak takiego założenia, że praktycy mogą mieć racje i może im się udać?
Ależ, jak najbardziej przyjmuję, że tak też się może zdarzyć. Jeśli praktyk opiera się na słusznych założeniach i konsekwentnie je realizuje, to tak. W tym przypadku jednak niewiele za tym przemawia.
hania pisze:
Jakoś ilość ogarów z entropią maleje a nie rośnie.
No, dobrze, więc załóżmy, że to nie jest propaganda sukcesu, tylko prawda, bo dane są przecież utajnione, więc nie możemy tego zweryfikować, prawda?
Ja jednak mam dobrą wolę i chcę przyjąć, że w ostatnim roku (pisałaś wcześniej, że „w ostatnim roku”) urodziło się mniej szczeniaków, u których ujawniło się entropium, bo akurat dla mnie są widoczne przesłanki, że mogło tak być (wymiana poglądów o wadzie wzmogła czujność hodowców i zmieniła podejście do hodowli części z nich, niektórzy nawet głośno deklarują na forach, że rodzice są zdrowi, czego wcześniej nie robiono, a to faktycznie powód do dumy). Ale nasuwa mi się od razu pytanie: czy w tym ostatnim roku urodziło się więcej zdrowych piesków, ponieważ użyto więcej psów po korekcji powiek do rozmnażania, czy właśnie mniej?
hania pisze: To Ty napisałaś, ze hodowcy zaczęli pracować nad entropią w związku z tym, że pojawiły się "afery" na forach internetowych.Cytuję:
GabiArt pisze: No to teraz proszę o wyjątkowo sprawiedliwą ocenę: czy bez ludzi piszących na forach o entropium (hodowców, potencjalnych hodowców, właścicieli Ogarów , „niezrzeszonych” piszących” itp.) ci hodowcy prowadzili by taką pracę hodowlaną, która zaowocowałaby zwiększeniem czujności, w kwestii entropium i zmianą podejścia do kryć?
Napisałam bliżej - zanim internet stał się dostępny w każdym polskim domu, zanim powstał fora - hodowcy walczyli z entropią. I naprawdę jest to sprawiedliwa ocena.
Haniu, nie wiem, czy śmiać się, czy płakać? Jeśli większość hodowców do niedawna nie miała bliższego pojęcia, czym jest entropium? Czytałam, czytałam te różne wpisy na forach, a tego co wcześniej wiedzieli, zanim fora powstały to już zupełnie zweryfikować nie można, więc możesz tu napisać, co chcesz – to jak walczyli z tą entropią? Kto walczył? Co ci legendarni hodowcy robili konkretnie, poza martwieniem się, że ich szczeniaki mają entropium (bo na pewno się martwili, w to akurat wierzę)?
I dlaczego teraz jest tyle chorych psów? Daleko nie trzeba sięgać - dlaczego we wpisach sprzed dwóch lat na forach można znaleźć tyle bezradności i niewiedzy hodowców, którzy zastanawiają się, co z tym fantem robić? Przecież czytałam. To się kupy nie trzyma.
Podstawowe pytanie: SKĄD SIĘ WZIĘŁO TYLE CHORYCH PSÓW?
Ja staram się uwinąć z tą masą pytań, którą mnie zasypaliście. To ty się wymigujesz od odpowiedzi na podstawowe pytania? Co to jest „mądre kojarzenie psów”? Wciąż nie wiem. :niewka:
hania pisze:
:gleba: :gleba: :gleba: :gleba: :gleba:
Czy AniaW gdziekolwiek napisała, ze potrzebuje, żebyś Ty jej dobrała reproduktora i że sama nie potrafi tego zrobić? Prosiła tylko, żebyś podeszła do tematu praktycznie i posiedziała w rodowodach.
A z czego się tak śmiejesz? Z tego, że manipulujesz moją wypowiedzią? Nie pisałam, że Ania W napisała, że potrzebuje, żebym ja jej dobrała reproduktora i że sama nie potrafi tego zrobić.
Ja napisałam:
„Aniu W, piszesz, że powinnam wirtualnie sprawdzić w bazie Ogarów, jakie jest pokrewieństwo między twoją nową suczką i jej ewentualnymi partnerami do krycia, bo masz bardzo mały wybór zdrowych.”
A Ania dokładnie napisała tak:
„GabiArt ja ci proponuję taką zabawę. Wejdź na bazę ogarów i znajdź mojej Łozie (Łoza z Jaśminowej Ulicy) psa do krycia - niespokrewniony. Tylko tyle - nie wymagam ani pasującego eksterieru, ani znajomości psychiki, ani użytkowości, ani pełnego uzębienia, ani wiedzy co do płodności, ani odległości do powiedzmy 300 km itp..
A ja potem napiszę zgodnie z moją wiedzą, które z nich mają robione oczy i / lub które są po rodzicach z robionymi oczami więc niosą ze sobą ryzyko przeniesienia wady.
To tak, żebyś oprócz teorii troszkę spróbowała praktyki.
Bo teoria słuszna... no i co z tego”
Ustosunkujesz się do tego jakoś, czy pominiesz to milczeniem?
Ania W pisze: I jeszcze jedno - gwarantuję ci, że zdrowe szczeniaki, które pojawiły się w ciągu roku z pewnością swoich zdrowych oczu nie zawdzięczają forumowym jatkom. Część z nich urodziła się po psach chorych (tak, tak wiem - mają ten straszny gen) i miejmy nadzieję, że po nich też urodzą się zdrowe (chociaż też z tym strasznym genem ale może ciut mniejszym )...
No, to odważna jesteś jeśli możesz dać takie gwarancje.
A tak, z ciekawości: skąd wiesz, że są zdrowe? Bo nie mają tylko ujawnionej wady. Przeczytaj sobie jeszcze raz o dziedziczeniu entropium. I jeszcze jedno: może coś zawdzięczają, a może nie zawdzięczają formowym jatkom? Ale prawdopodobnie mogą coś zawdzięczać wiedzy o sposobie dziedziczenia entropium, która tu i ówdzie nie została jednak zagłuszona jatkami.
Ania W pisze: Czy wzięliście pod uwagę opcję że psu po zdrowych rodzicach "pójdą" oczy kiedy będzie miał około roku? Ja w ciągu mniej więcej ostatnich dwóch lat znam 3 takie przypadki...


Ja wzięłam. Bo tak się dzieje, jeśli nadal dopuszcza się do rozrodu psy bez ujawnionej wady, ale po rodzicach z wadą. Wyżej chwaliłaś się właśnie takimi przypadkami. To te psy, rzekomo „zdrowe”. Bo jeśli wartość progowa poligenów nieaktywnych nie została u nich przekroczona to wada się nie ujawni. Ty piszesz, że to psy zdrowe. Ale tego nie możesz wiedzieć. Bo poligenów może być tak dużo, że niewiele brakuje do ujawnienia wady. Wówczas te psy „niosą” entropium. I masz to, o czym piszesz: po „zdrowych” rodzicach – rodzą się później psy z wadą.
Ale jeśli powie się: STOP i od tej chwili wyłącznie te rzekomo „zdrowe” (do których należą i zdrowe i chore, bo tego nie wiemy, jakie są w każdym przypadku) dopuści się do hodowli (nie krzyżując ich z ewidentnie chorymi, czyli z ujawnioną wadą) to mamy sytuację, że :
- krzyżujemy psy u których ilość poligenów jest mniejsza (rzekomo „zdrowe”, ale jednak chore) i czyściutkie (faktycznie zdrowe). Postępujemy tak już cały czas i stopniowo ilość przypadków psów z ujawnioną wadą maleje, bo maleje w rasie ilość polienów, odpowiedzialnych za entropium.
hania pisze: Jak związana z entropią jest ropowica, fatalny charakter, braki zębowe, wady zgryzu, rozszczepy podniebienia?
No, nie wymieniłaś wszystkich z długiej listy. Ale szczerze? Ja nie wiem. A ty wiesz? Bo jeśli nie wiemy to może należy się tego dowiedzieć? Zwracano mi uwagę, że w genetyce „nieszczęścia chodzą parami”, oczywiście ten cudzysłów nie jest przypadkowy, bo nie koniecznie muszą być tylko po dwa, jak to w parze.
Po prostu obecność określonej liczby określonych genów może spowodować – jak byśmy to nazwali potocznie – „skutki uboczne”, w postaci wykształcenia się kolejnej wady. Jest to bardzo szeroko dyskutowany problem w genetyce, bo zauważono taką prawidłowość. Zwłaszcza selekcja „na wygląd”, a nie „na zdrowie” zaczyna przynosić takie rezultaty. Może dwurzędowość (nie piszę, że na pewno akurat ona – tylko daję przykład, bo ona też, jak piszecie, występuje u Ogarów coraz częściej) towarzyszy entropium, ale ujawnia się rzadziej niż ono i niekoniecznie razem z nim, jednak ze wzrostem jego liczby w populacji, wzrasta też liczba psów z dwurzędowością? Powtarzam, to tylko przykład. Dwurzędowość i entropium mają związek z powiekami, ale, „żeby było trudniej” w życiu te powiązanie niektórych chorób genetycznych mogą nas zbijać z tropu, bo wydają się od siebie bardzo odległe, (znów tylko dla ilustracji: choroba ścięgien i żołądka albo związek ze skłonnością do agresji).
Ania W pisze: A jeżeli na takim spotkaniu, szkoleniu specjaliści, którzy jednak mają nieco inne podejście niż ci na których ty się powołujesz (choć chyba żadne konkretne nazwiska nie padły) stwierdziliby, że jednak obecna polityka hodowlana nie jest zła? Jeżeli potwierdziliby, że nie da się wykluczyć wszystkich psów entropicznych z hodowli ? Jeżeli padłoby stwierdzenie, że pragmatyzm wskazuje na kontynuowanie stopniowego wykluczania psów z entropią z hodowli? A plan zakładałby że w dalszym ciągu rozmnażane będą psy chore, które mają cechy pożądane w rasie np. pasję, zrównoważony charakter ?
Pogodziłabyś się z tym ?
Aniu, na jakich specjalistów ty się powołujesz? Dlaczego, poza działaczami ZKwP nie ma żadnych autorytetów, którzy popierają „waszą linię”? Ale, wracając do twojego pytania, czy bym się pogodziła - mnie ARGUMENTY, logiczne wywody zawsze przekonują. Na razie to właśnie argumenty przekonały mnie do tego, co tu piszę. Jeśli konfrontacja pokazałaby, że macie racje to wszystko odszczekam. Ale gdyby się okazało, że nie - to czy wy też odszczekacie? Tylko proszę o specjalistów niezależnych. No, to co? Spróbujemy?

A na koniec do tych osób, które wiedzą, że to do nich:

Nie muszę być hodowcą, żeby logicznie wysnuwać wnioski. Nie muszę i nie będę tłumaczyć się z tego, dlaczego mieszkam tam, gdzie mieszkam i jak pracuję. Nikt nie będzie mi mówił, czy powinnam wziąć Ogara. Jeśli będę chciała i mogła to, zapewniam, będę miała tyle Ogarów ile zechcę. Błąd w myśleniu, który popełniacie, polega na tym, że czujecie się dysponentami psów tej rasy. A nimi nie jesteście.
Radzę tym, nic nie wnoszącym do tematu różnym świeżym właścicielom Ogarów, którzy tak mnie tu pouczają, żeby zrobili sobie kilkumiesięczną przerwę od forum, odtruli się, spojrzeli z dystansem na siebie, w międzyczasie pogadali z hodowcami Ogarów, którzy tu się nie udzielają, jeszcze raz poczytali wpisy na różnych forach, może skontaktowali się z hodowcami innych ras, genetykami, kynologami, uporządkowali swoją wiedzę i wtedy pogadamy.

Irie, odpowiem ci później, nie dlatego, że lekceważę to, co napisałaś, ale już dzisiaj nie mam siły. A oderwaną od polskiej rzeczywistości nie jestem, bo nie przebywam non stop w Belgii.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: hania »

GabiArt pisze:
hania pisze:
Nie przyjmujesz jednak takiego założenia, że praktycy mogą mieć racje i może im się udać?
Ależ, jak najbardziej przyjmuję, że tak też się może zdarzyć. Jeśli praktyk opiera się na słusznych założeniach i konsekwentnie je realizuje, to tak. W tym przypadku jednak niewiele za tym przemawia.
Jakieś konkrety związane z tym założeniem? Czy to tylko takie teoretyczne rozważania? A czym podparte?
hania pisze:
Jakoś ilość ogarów z entropią maleje a nie rośnie.
No, dobrze, więc załóżmy, że to nie jest propaganda sukcesu, tylko prawda, bo dane są przecież utajnione, więc nie możemy tego zweryfikować, prawda?
Mogę sobie liczyć na tych psach, które znam i których jestem 100% pewna. Nie jest to pełna populacja, ale coś o populacji mówi. A robię to od jakiegoś czasu.
Ale nasuwa mi się od razu pytanie: czy w tym ostatnim roku urodziło się więcej zdrowych piesków, ponieważ użyto więcej psów po korekcji powiek do rozmnażania, czy właśnie mniej?
Mnie wynika, że podobnie. I krycia psów zdrowych, ale po rodzicach z wadą - według ciebie te psy są trefne, ale jakoś ilość ogarów z entropią się zmniejsza a nie zwiększa. A ostatnio rok to był spory skok do przodu.
Haniu, nie wiem, czy śmiać się, czy płakać? Jeśli większość hodowców do niedawna nie miała bliższego pojęcia, czym jest entropium?
Poproszę konkretne dane. Ponieważ ja znam osobiście większość hodowców ogarów i wiem, ze mieli pojęcie czym jest entropium zanim pojawiły się fora internetowe.
Ja staram się uwinąć z tą masą pytań, którą mnie zasypaliście. To ty się wymigujesz od odpowiedzi na podstawowe pytania? Co to jest „mądre kojarzenie psów”? Wciąż nie wiem. :niewka:
Najpierw poproszę o odpowiedzi na moje pytania i reproduktory dla Łozy albo Irgi.
hania pisze:
:gleba: :gleba: :gleba: :gleba: :gleba:
Czy AniaW gdziekolwiek napisała, ze potrzebuje, żebyś Ty jej dobrała reproduktora i że sama nie potrafi tego zrobić? Prosiła tylko, żebyś podeszła do tematu praktycznie i posiedziała w rodowodach.
A z czego się tak śmiejesz? Z tego, że manipulujesz moją wypowiedzią? Nie pisałam, że Ania W napisała, że potrzebuje, żebym ja jej dobrała reproduktora i że sama nie potrafi tego zrobić.

Ustosunkujesz się do tego jakoś, czy pominiesz to milczeniem?
Mój śmiech odnosił się do tego fragmentu gdzie piszesz Ani, ze mogła lepiej przemyśleć wybór suki.
A tak, z ciekawości: skąd wiesz, że są zdrowe? Bo nie mają tylko ujawnionej wady.
Przepraszam bardzo, ale dla mnie pies z nieujawnioną wadą to pies zdrowy. Od kiedy to nosiciel jakiejkolwiek choroby jest określany jako chory? Na takiej zasadzie wszyscy chorujemy na nowotwór, bo w naszych ciałach ciągle powstają komórki nowotworowe.
Przeczytaj sobie jeszcze raz o dziedziczeniu entropium. I jeszcze jedno: może coś zawdzięczają, a może nie zawdzięczają formowym jatkom? Ale prawdopodobnie mogą coś zawdzięczać wiedzy o sposobie dziedziczenia entropium, która tu i ówdzie nie została jednak zagłuszona jatkami.
Może jednak nie zawdzięczają. Jeżeli coś zawdzięczają to hodowcom, których rolę bardzo starasz się umniejszyć. Wiedza bez hodowców nic by nie dała a hodowcy hodują nie według Twoich zasad. Myślę, ze od samego pisania na forum entropia nie znika - choć takie cudowane uleczenie rasy mnie osobiście bardzo by cieszyło. Piszmy więcej.
Ale jeśli powie się: STOP i od tej chwili wyłącznie te rzekomo „zdrowe” (do których należą i zdrowe i chore, bo tego nie wiemy, jakie są w każdym przypadku) dopuści się do hodowli (nie krzyżując ich z ewidentnie chorymi, czyli z ujawnioną wadą) to mamy sytuację, że :
- krzyżujemy psy u których ilość poligenów jest mniejsza (rzekomo „zdrowe”, ale jednak chore) i czyściutkie (faktycznie zdrowe). Postępujemy tak już cały czas i stopniowo ilość przypadków psów z ujawnioną wadą maleje, bo maleje w rasie ilość polienów, odpowiedzialnych za entropium.
Jakby to było takie proste to nie byłoby takich przypadków, że po zdrowych rodzicach jest często większy odsetek szczeniaków z entropią niż po rodzicach ze skorygowanymi powiekami (a widziałam mioty gdzie po dwojgu rodzicach z entropią żaden szczeniak entropii nie miał - i to już jako dorosły pies). Z poligenami nie jest tak jak z wodą w szklance.

Poza tym skąd hodowca ma mieć pewność, że psy są jak to nazywasz faktycznie zdrowe?

I jeszcze raz - dla mnie pies chory to pies z ujawnioną chorobą. A pies z nieujawnioną chory nie jest - może być tylko nosicielem.
hania pisze: Jak związana z entropią jest ropowica, fatalny charakter, braki zębowe, wady zgryzu, rozszczepy podniebienia?
No, nie wymieniłaś wszystkich z długiej listy. Ale szczerze? Ja nie wiem. A ty wiesz? Bo jeśli nie wiemy to może należy się tego dowiedzieć? Zwracano mi uwagę, że w genetyce „nieszczęścia chodzą parami”, oczywiście ten cudzysłów nie jest przypadkowy, bo nie koniecznie muszą być tylko po dwa, jak to w parze.
Nie nie wiem, ale nie przypuszczam, żeby były. I nie zakładam tak jak Ty, że są.
Po prostu obecność określonej liczby określonych genów może spowodować – jak byśmy to nazwali potocznie – „skutki uboczne”, w postaci wykształcenia się kolejnej wady.
I w związku z tym namawiasz nas do zwiększenia homozygotyczności populacji przez wyeliminowanie wielu wartościowych psów? Gdzie tu logika?
Awatar użytkownika
rafkow
Posty: 797
Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
Gadu-Gadu: 34201
Lokalizacja: My som stela
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: rafkow »

GabiArt pisze:Na początek musze się pożalić. Oj, selektywnie traktuje Szanowna Administracja użytkowników forum, selektywnie… Przykro mi. :placzek: Bo potwornie tu ci, brani w masie w obronę, są wrażliwi. Jak tak czytam, to podobno czyjąś godność co rusz ktoś nadszarpuje, ale już nie pomyśli się o tym, że ktoś moją też. Bo ja też ją mam. I uczucia moje też można obrazić. A również jestem użytkownikiem tego forum. Ale w porządku, niech się Administarcja nie przemęcza w upominaniu obrażających mnie użytkowników, będę się bronić sama. A jak już będę zupełnie bliska omdlenia to krzyknę: „Pomocy!”. OK.? ;)
Brani w obronę są Ci, którzy na taką obronę w stosownej chwili, zdaniem administracji zasługują.
I weź pod uwagę to, że po części Ci brani w obronę, nie ukrywają się tylko za forumowym nikiem, ale reprezentują swoje hodowle pod prawdziwym nazwiskiem, prowadzą blogi, udzielają się w wielu innych tematach oraz doradzają swoim doświadczeniem innym forumowiczom. Niektórzy istnieją w jednym wątku i jedynym ich priorytetem oraz celem bytności na forum jest udzielanie rad w jednym temacie, wskazywanie "błędów" innym no i teraz doszło jeszcze żalenie się na administrację. Jak do tej pory, Twoje tezy są dla mnie równoznaczne z tezami głoszonymi przez innych... Nawet nie... brakuje Ci mimo wszystko zaplecza, doświadczenia oraz wyników którymi byś się mogła poszczycić oraz udowodnić słuszność swoich domowych, czysto teoretycznych teorii.
A cały wydział administracyjno-gospodarczy tego forum, jest takimi samymi użytkownikami jak inni forumowicze i też ma swoje teorie, sympatie, antypatie oraz prawo do ich reprezentowania tutaj.
I chyba jak na razie, to do braku należytej tutaj godności poczułaś się chyba tylko Ty (choć mogę podejrzewać, że nie tylko). Tylko zapominasz o tym, że taką godnością jest się otaczanym na jaką się zasługuję a nie taką jaką sobie wymarzyliśmy. Tak więc proponuję dla równowagi Twoich uczuć wyższych, do Twojego braku poczucia godności tutaj, możesz sobie dodać przypisywane przez siebie poczucie wyższości w temacie entropium i przewidywane przez Ciebie omdlenie powinno na jakiś czas dzięki temu stracić na aktualności.
GabiArt pisze:
Błąd w myśleniu, który popełniacie, polega na tym, że czujecie się dysponentami psów tej rasy. A nimi nie jesteście.
Jeżeli nie my właściciele i hodowcy Ogarów to kto ?? Klub Podhalana, Charta Polskiego czy klub miłośników latawców ?? :niewka:
Ostatnio zmieniony poniedziałek 18 sty 2010, 21:28 przez rafkow, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiamy !!!
Maczkowy blog
ODPOWIEDZ