Pamiętam , pamiętamFajnie, że Gausik się zaprezentował - wielka miłość Łozy z Jeleśni , nieźle zawrócił babci w głowie
Gausik to był rozczarowany miejscem , w którym się znalazł ; biedaczysko myślał ,że na polowanie jedzie - a tu taka niespodzianka
Po powrocie , wydarł z bagażnika prosto pod furtkę od strony lasu i "mało grzecznie" czekał aż wyjdziemy na spacer . Dobrze ,że furtka solidna , bo mogło być różnie ....
Co do zdjęć to ja nie ogarnęłam Gausa i aparatu.Coś mam ,ale jakość kiepska ; jak wócę do domu w piątek to coś wrzucę