Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Kasia a Ty jestes? Bo ja znam tylko watek Malgosi.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Ewa róże piękne, nie wiem czym pryskasz i jak często, że nie masz grzyba...?
To niebieskie (zdjęcie ponizej) pod pięknym perukowcem to?
Ta trawa biała to jest taka, że rośnie szybko i jak perz prawie? Moja coś mniej biała .
Kolejne pytanie czy ten stojak na skrzynki robiłaś, czy kupowałaś i co to za rośliny w tych skrzyniach bo ja tylko tą najniżej znam ?
Wkręciłam się przy Was w funkie i żurawki i poszłam po całości - przerobiłam ogród
Ale teraz liczę na Wasze fotki jakie odmiany macie. A jak obfocę te co posadziłam to się pochwalę.
Weszynoska ładna sesja!!
To niebieskie (zdjęcie ponizej) pod pięknym perukowcem to?
Ta trawa biała to jest taka, że rośnie szybko i jak perz prawie? Moja coś mniej biała .
Kolejne pytanie czy ten stojak na skrzynki robiłaś, czy kupowałaś i co to za rośliny w tych skrzyniach bo ja tylko tą najniżej znam ?
Wkręciłam się przy Was w funkie i żurawki i poszłam po całości - przerobiłam ogród
Ale teraz liczę na Wasze fotki jakie odmiany macie. A jak obfocę te co posadziłam to się pochwalę.
Weszynoska ładna sesja!!
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
KasiaR - dziękuję. Nie ma mnie na żadnym forum ogrodniczym, chyba nie znalazłabym już czasu...
Kasiuwro - róże oczywiście nie obyły się bez oprysków i to już parokrotnych od grzyba - środkami ogólnie dostępnymi w sklepach ogrodniczych. Inaczej nie przetrwałyby. Pryskam zawsze wtedy, kiedy widzę, że zaczyna się coś dziać na liściach. W tym roku udało się zażegnać szalejącego grzyba. Obrywam też porażone liście, wycinam, bez litości, pędy. Niestety przy różach to co dzień jest co robić.
Kasiu, o które niebieskie Ci chodzi, bo jakoś nie mogę dociec. Jaki ma nr zdjęcie?
Trawka jest rzeczywiście bardzo jasna, rośnie jak perz, już od wielu lat w tym samym miejscu, ale to chyba trochę aparat przekłamał, bo ona nie jest całkiem biała. Najładniejsza jest wiosną.
Stojak na skrzynki był kiedyś mebelkiem domowym, kuchennym. Kupionym w sklepie meblowym. Później rdza go zaczęła jeść, więc w zezłym roku przeszedł piaskowanie i malowanie proszkowe i służy teraz jako stojak na skrzynki.
A w dwóch górnych skrzynkach rośnie scewola, biała i fioletowa. Polecam, roślinka odporna i efektowana.
Obfocę żurawki. Dwa dni temu pozbyłam się takiej w kolorze pomarańczowo czerwonym. Pięknie rosła, ale było za łaciato na rabacie.
Kasiuwro - róże oczywiście nie obyły się bez oprysków i to już parokrotnych od grzyba - środkami ogólnie dostępnymi w sklepach ogrodniczych. Inaczej nie przetrwałyby. Pryskam zawsze wtedy, kiedy widzę, że zaczyna się coś dziać na liściach. W tym roku udało się zażegnać szalejącego grzyba. Obrywam też porażone liście, wycinam, bez litości, pędy. Niestety przy różach to co dzień jest co robić.
Kasiu, o które niebieskie Ci chodzi, bo jakoś nie mogę dociec. Jaki ma nr zdjęcie?
Trawka jest rzeczywiście bardzo jasna, rośnie jak perz, już od wielu lat w tym samym miejscu, ale to chyba trochę aparat przekłamał, bo ona nie jest całkiem biała. Najładniejsza jest wiosną.
Stojak na skrzynki był kiedyś mebelkiem domowym, kuchennym. Kupionym w sklepie meblowym. Później rdza go zaczęła jeść, więc w zezłym roku przeszedł piaskowanie i malowanie proszkowe i służy teraz jako stojak na skrzynki.
A w dwóch górnych skrzynkach rośnie scewola, biała i fioletowa. Polecam, roślinka odporna i efektowana.
Obfocę żurawki. Dwa dni temu pozbyłam się takiej w kolorze pomarańczowo czerwonym. Pięknie rosła, ale było za łaciato na rabacie.
Byleby w sercu ciągle maj!
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Ewa Dzięki za info.
Chodzi mi o zdjęcie 021 co to za roślina? do mojej części lawendowej chciałabym coś w tych odcieniach.
Ta scewola to z nasion czy sadzonki można kupić - bardzo ładne kwiaty, a jak jeszcze mało wymagająca
Co do żurawek to na ten czas mam głównie bordowe/brązowe (liście),ale zielone i różowe tez się trafiły bo ja właśnie chciałam mieć ciut bardziej tam pstrokato bo część ogrodu bardzo ciemna i fajnie komponują się z kamieniami i trzmielinkami. Szkoda, że tak daleko mieszkasz bo adoptowałabym tą pomarańczową
Mebel mam też tego typu właśnie, ale w kolorze zielonym, ale zasada jest taka, że to co metalowe to jest białe. Miałam zamiar pomalować to sama, ale pewnie trwałe będzie takie proszkowe, tylko gdzie i za ile...?
Chodzi mi o zdjęcie 021 co to za roślina? do mojej części lawendowej chciałabym coś w tych odcieniach.
Ta scewola to z nasion czy sadzonki można kupić - bardzo ładne kwiaty, a jak jeszcze mało wymagająca
Co do żurawek to na ten czas mam głównie bordowe/brązowe (liście),ale zielone i różowe tez się trafiły bo ja właśnie chciałam mieć ciut bardziej tam pstrokato bo część ogrodu bardzo ciemna i fajnie komponują się z kamieniami i trzmielinkami. Szkoda, że tak daleko mieszkasz bo adoptowałabym tą pomarańczową
Mebel mam też tego typu właśnie, ale w kolorze zielonym, ale zasada jest taka, że to co metalowe to jest białe. Miałam zamiar pomalować to sama, ale pewnie trwałe będzie takie proszkowe, tylko gdzie i za ile...?
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Haniu bardziej mój mąż tam się udziela i wymienia z Małgosią informacjami,Kasia a Ty jestes? Bo ja znam tylko watek Malgosi.
ja mam brak czasu i strasznie się "męczę" robieniem zdjęć i ich wstawianiem
zapraszam do naszego ogrodu wątek na forum Rogoogrodnik-moje nieśmiała początki, autor rogo
a Ciebie też tam znajdę?
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Kasiuwro - na zdjęciu 021 jest szałwia, najzwyklejsza szałwia lekarska... przetrwała zimę
Co do scewoli - kupiłam sadzonki białej na naszym miejscowym targu, a niebieską dostałam jako gratis przy zamówieniu ze sklepu ogrodniczego. Przyszła ledwie zipiąca, chuda sadzoneczka, a teraz tak pięknie się rozrosła.
A może będzie ktoś jechał w Twoją stronę, albo Ty będziesz w pobliżu, to zachowam żurawki?
Piaskowanie, a potem malowanie proszkowe to niewielki wydatek. Nie pamiętam kwoty, ale pamiętam, że zdziwiło mnie, że tak mało... Może wyguglujesz gdzieś w pobliżu Niemczy jakiś zakład, który oczyszcza stary metal i maluje proszkowo? (pochwalę się jeszcze, że w ten sposób przywróciłam blask starej, żeliwnej podstawie pod maszynę Singera... pomalowałam na kremowo, dodałam jasno beżowy marmurowy blacik i wyszła fajna toaletka do łazienki...)
Co do scewoli - kupiłam sadzonki białej na naszym miejscowym targu, a niebieską dostałam jako gratis przy zamówieniu ze sklepu ogrodniczego. Przyszła ledwie zipiąca, chuda sadzoneczka, a teraz tak pięknie się rozrosła.
A może będzie ktoś jechał w Twoją stronę, albo Ty będziesz w pobliżu, to zachowam żurawki?
Piaskowanie, a potem malowanie proszkowe to niewielki wydatek. Nie pamiętam kwoty, ale pamiętam, że zdziwiło mnie, że tak mało... Może wyguglujesz gdzieś w pobliżu Niemczy jakiś zakład, który oczyszcza stary metal i maluje proszkowo? (pochwalę się jeszcze, że w ten sposób przywróciłam blask starej, żeliwnej podstawie pod maszynę Singera... pomalowałam na kremowo, dodałam jasno beżowy marmurowy blacik i wyszła fajna toaletka do łazienki...)
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Matulu kochana Weszynosko Jaka super modelka z Ciebie
Pięknie wyszłaś wśród borówek, normalnie szczena mi opadła
Ciekawe czy Stefan widział, że fota w eter poszła
Ogródki ciekawe, ja teraz martwię się o moją daturę
Podlewam ją a ona więdnie. Nie cała, ale tak od dołu "idzie".
Wszędzie piszą, że jak więdną liście to albo mało nawozu albo za mało wody.
Nawóz daję regularnie, podlewam codziennie, ona nie stoi cały czas w prażącym słońcu więc co jej może dolegać ?
Pięknie wyszłaś wśród borówek, normalnie szczena mi opadła
Ciekawe czy Stefan widział, że fota w eter poszła
Ogródki ciekawe, ja teraz martwię się o moją daturę
Podlewam ją a ona więdnie. Nie cała, ale tak od dołu "idzie".
Wszędzie piszą, że jak więdną liście to albo mało nawozu albo za mało wody.
Nawóz daję regularnie, podlewam codziennie, ona nie stoi cały czas w prażącym słońcu więc co jej może dolegać ?
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
No i tak mnie wciągnęło forum ogrodnicze, że nie zrobiłam dzisiaj nic co miałam zaplanowane
KasiaR .. podziwiam męża, zrobił chłop kawał dobrej roboty w Waszym ogrodzie
Inne blogi też poczytałam a mój M ( nie wiedzieć dlaczego ) zaczął podlewać kwiaty. Sam, bez pytania
KasiaR .. podziwiam męża, zrobił chłop kawał dobrej roboty w Waszym ogrodzie
Inne blogi też poczytałam a mój M ( nie wiedzieć dlaczego ) zaczął podlewać kwiaty. Sam, bez pytania
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Wow, Beata; bardzo ładnie wyglądasz A borówki do schrupania!
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Łopatą i grabiamy- czyli czas w ogródku spędzamy
Ale Wam zazdroszczę. Ja mam w planach zabrać się za ogródek jak tylko sąsiedzi nas opuszczą. Czy mi czas i psy pozwolą zobaczymy. Na razie mam problem bo mi wielki orzech włoski schnie. Może ktoś się zna na tym. Czy może od obsikiwania przez samce tak być? Podobnie mam z jodełką.