Pomoże nie pomoże ale zawsze coś. Może początkującym hodowcom da do myślenia. Mam wrażenie, że osoby szukające domów do adopcji dla różnych "fundacyjnych" kundelków o wiele dokładniej "prześwietlają" przyszłych właścicieli. Zwłaszcza tacy, którzy chcą mieć pieska bo wypada/inni mają/z pieskiem pełna rodzina/itd powinni być kontrolowani. Byłam kiedyś świadkiem rozmowy przedadopcyjnej kundelka. Horror. Tysiące pytań, włącznie z tym co będzie z pieskiem jak "nagle pani zejdzie z tego świata", wartością emerytury itp. Część wielbicieli rasy mnie zakrzyczy ale ja uważam, że ogar to nie jest pies dla każdego. Nie jest to wg mnie też super pies rodzinny. Trzeba ludzi uprzedzać, że zwiewa/nie słucha się/wymaga ogromu pracy/demoluje/wyżera wszystko co jest w zasięgu pyska/poluje na inne zwierzątka domowe/linieje cały rok/śpi na kanapach/rozkopuje ogródki/itd. Oczywiście umie się podlizać/przytulić/jest wylewny w uczuciach/oddany rodzinie/ma słodkie, kłapciaste uszy/anielskie oczy ale jednak potrafi wkurzyć. Do tego bywa agresywny wobec innych psów. Dzieci nie powinny wyprowadzać dorosłego ogara.
Przepraszam za offa.
Lepiej znaleźć nowych kochających właścicieli jeżeli dotychczasowi go nie chcą.
Pies śliczny , ja bym się nie śpieszyła i poszukała naprawdę odpowiedzialnych ludzi.
_________________
Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Wczoraj pojechałam zobaczyć Wokala.
Psisko jest urocze!
Wokal jest bardzo pogodnym psem, z mnóstwem niespożytkowanej energii, chętny do zabaw i pieszczot, zna podstawowe komendy, zna smycz, ale trzeba go upominać, bo lubi pociągnąć. Pilnuje terenu, ale nie zachowuje się agresywnie. Są zwierzęta których nie lubi, z innymi chce się bawić (bywa trochę nachalny), zdarzają się osoby których nie lubi. Nie boi się burzy. Lubi dzieci, ale przez swoje radosne podskoki i "machanie" łapami, może wywrócić lub podrapać, kopie dziury w trawniku, ale przede wszystkim potrzebuje wybiegania i czasu.
Nie jestem zachwycona tą sytuacją, ale nie chciałabym, aby wieszać psy na obecnych właścicielach.
Wokal był tam kochany, głaskany, zadbany. Brak czasu i rozsądek zmusił ich do podjęcia takiej decyzji.
Opiekunom Wokala też zależy żeby znalazł kochający, odpowiedni do jego potrzeb dom, a póki co, Wokal tam będzie przebywał.