eliza pisze:No właśnie, szukam, coby udostępnić i nie mogę znaleźć

jest na mojej tablicy - szukaj Anna Żygadło, i fotki profilowej gdzie jestem z Eśką i Robinem

Próba za mocnego złapania mojej ręki zębami= mój pisk i koniec zabawy (odchodziłam). U nas tak samo. Dość szybko się nauczył czucia czy mnie boli czy nie. Poza tym często bawiłam się tak, że zakładałam na rękę grubą skórzana rękawicę i dawałam mu do memłania. Mogłam w tym czasie pic kawę czytać, it...

a ja Niunię

Czekaj, czekaj, kiedyś Ci też Uchaty perfumy podprowadzi i zakopie w ogrodzie, żebyś czułych psich nosów nie drażniła

A rozwieszali ogłoszenia w okolicy? Ja bym osobiście w takiej sytuacji porozwieszała ogłoszenia przy szkołach w promieniu 30 km - dzieciaki zawsze widzą i wiedzą najwięcej...

Czy to takie dziwne? :mysl_1: Lokis rowerzystów ignoruje..... żyje w świecie zapachów :P nie wiem jak u Was ale u nas rowerzyści też "pachną" :jezyk: i na ogół zostają obwąchani - własnie w tym celu Robinowi zdarza się za nimi pobiec, bo sam rower jako taki go nie kręci. a z utytłana obró...

qurcze, miałam nadzieję, że się dziewczyna znalazła....
trzymamy kciuki nadal

BasiaM pisze:eeeeeeee dwa ogary w jednej ręce to pikuś moje już na luźnych smyczach idą a ja spacerkiem

tia, po mieście pewnie
chyba, że masz ogary po ojcu Anemiku z Miękkiej Kanapy i matce Niemrawej Drzemiącej przy Kominku

Ogry w pełnym biegu mają niesamowity wyraz pyska, całkiem jakby im pęd powietrza "rysy twarzy" poprzestawiał
fajne fotki, fajne spotkanie - tylko pozazdrościć

dwa ogary na smyczy w jednej ręce to się nazywa krzepa Witam Dzięki za przygarnięcie Karo
Mam nadzieję, że fotki będą regularnie i ilości obfitej bo psiaki naprawdę piękne i fajne